Nowy świadek ws. śmierci Jolanty Brzeskiej. Prokuratura podjęła działania
- W toku ostatnio wykonywanych czynności ponownie zwrócono się z apelem do osób, które przebywały w okolicy miejsca zdarzenia i mogą mieć jakiekolwiek informacje, o kontakt z funkcjonariuszami Policji. Skutkowało to zgłoszeniem się kolejnych osób, które zostały przesłuchane w sprawie. W związku z zeznaniami jednego ze świadków przeprowadzono kolejne eksperymenty procesowe - poinformowała portal PolskieRadio24.pl prokurator Marzena Muklewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
2024-01-09, 10:15
Prokurator Marzena Muklewicz, w odpowiedzi na przesłane przez naszą redakcję pytania, zaznaczyła, że "śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej pozostaje w toku, prowadzone jest w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów". - Termin śledztwa upływa z końcem marca 2024 roku i do końca lutego 2024 r. podjęta zostanie decyzja co do ewentualnego złożenia wniosku o jego przedłużenie na dalszy czas oznaczony - przekazała.
Rzecznik prasowy dodała, że "w sprawie nadal realizowane są czynności procesowe i gromadzony jest materiał dowodowy". - Aktualnie zebrany jest on w ponad 50 tomach akt oraz ponad 3 tysiącach kart załączników, w tym materiałach niejawnych oraz zapisach na elektronicznych nośnikach danych - zaznaczyła.
Nowi świadkowie
Jak podkreśliła, "w toku ostatnio wykonywanych czynności ponownie zwrócono się z apelem do osób, które przebywały w okolicy miejsca zdarzenia i mogą mieć jakiekolwiek informacje, o kontakt z funkcjonariuszami Policji". - Skutkowało to zgłoszeniem się kolejnych osób, które zostały przesłuchane w sprawie. W związku z zeznaniami jednego ze świadków przeprowadzono kolejne eksperymenty procesowe - wskazała.
- Zwrócono się także do wysokospecjalistycznej jednostki badawczej o wydanie opinii w zakresie badań genetycznych. W związku z rozwojem technik audiowizualnych ponowiono czynności w celu odtworzenia pozyskanych w sprawie zapisów z monitoringu - dodała.
REKLAMA
Prokurator zapewniła również, że "w sprawie na bieżąco gromadzone są i analizowane dane teleinformatyczne uzyskiwane od operatorów sieci teleinformatycznych i poczty elektronicznej".
Opinie biegłych
Z informacji, które otrzymaliśmy z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, wynika, że do tej pory w toku prowadzonego śledztwa pozyskano około 300 protokołów przesłuchań świadków. Dokonano przeszukania wielu miejsc. Zbadano dokładnie miejsce znalezienia ciała Jolanty Brzeskiej. Przeprowadzono w tym miejscu także eksperymenty procesowe.
Dokonano ponadto kilkunastu przeszukań u osób mogących mieć związek ze sprawą, zabezpieczając między innymi znaczne ilości danych w postaci plików informatycznych. Uzyskano blisko 50 opinii biegłych szeregu specjalności. W celu ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia sięgano po najnowsze osiągnięcia techniki. Aktualnie oczekuje się na opinie kolejnych powołanych w sprawie biegłych, planowane są także dalsze przesłuchania świadków.
- Tak szeroko zakrojone czynności śledcze mają na celu ustalenie wszystkich istotnych faktów, które mogą pomóc w wyjaśnieniu okoliczności i przebiegu zdarzeń objętych postępowaniem, a decyzja procesowa zostanie podjęta po zgromadzeniu całego materiału dowodowego - podkreśliła prokurator Marzena Muklewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
REKLAMA
Śmierć Jolanty Brzeskiej
Jolanta Brzeska jako jedyna nie wyprowadziła się z przejętej kamienicy przy Nabielaka 9. Do końca walczyła o prawa lokatorów reprywatyzowanych warszawskich kamienic. Stała się symbolem tej walki, płacąc za to najwyższą cenę. Zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach 1 marca 2011 roku.
Prawie 13 lat temu w godzinach popołudniowych w Lesie Kabackim w Warszawie znaleziono zwęglone ciało 64-letniej Jolanty Brzeskiej. Od kilku lat zmagała się ona z przestępczym procederem tzw. dzikiej reprywatyzacji, czyli przejmowania od miasta kamienic (za bezcen) - znacjonalizowanych po II wojnie dekretem Bieruta - i "czyszczenia" ich z mieszkańców.
Przed śmiercią wspominała, jak doszło do przejęcia kamienicy, w której mieszkała: "To był 25 kwietnia 2006 roku. Około godziny 17 dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stało 5-8 osób. Okazało się, że to właściciele mojego mieszkania, którzy przyszli obejrzeć swoją własność. W ten sposób dowiedziałam się, że budynek [przy Nabielaka 9, w którym mieszkam - red.] przeszedł w ręce prywatne".
Prawa do budynku nabył Marek M., kupiec roszczeń, kolekcjoner kamienic. Choć za kamienicę zapłacił zaledwie 1,5 tys. zł, od Brzeskiej za czynsz zażądał ok. 2 tys. zł miesięcznie.
REKLAMA
Pierwsze śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców. Na polecenie ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego w rządzie Zjednoczonej Prawicy Zbigniewa Ziobro wznowiono je w 2016 roku.
ZOBACZ: Śmierć Jolanty Brzeskiej. "Co za łobuz jej to zrobił!?"
Czytaj także:
- "Lokatorka" - film o dzikiej reprywatyzacji. Ewa Andruszkiewicz: byliśmy przeszkodą na drodze do zysku
- Oskarżenie w sprawie dzikiej reprywatyzacji. W tle miliony złotych z przestępstwa
Paweł Kurek
REKLAMA