Ekstraklasa. Derby Łodzi i "afera proporczykowa". Dlaczego do wymiany nie doszło?

Przed niedzielnym meczem derbowym kapitanowie Łódzkiego Klubu Sportowego oraz Widzewa Łódź nie wymienili się klubowymi proporczykami, co jest tradycją nie tylko w PKO BP Ekstraklasie. Jak się okazuje, niecodzienna sytuacja ma związek z nieudaną wymianą proporczyków sprzed... poprzednich derbów.

2024-02-19, 14:51

Ekstraklasa. Derby Łodzi i "afera proporczykowa". Dlaczego do wymiany nie doszło?
Kapitanowie obu łódzkich drużyn: Bartłomiej Pawłowski (z lewej) i Bartosz Szeliga pozują do przedmeczowego zdjęcia z sędziami . Foto: FOT. GRZEGORZ GALASINSKI/POLSKAPRESS/Polska Press/East News

W niedzielnych derbach ŁKS przegrał na swoim stadionie z Widzewem 0:2, co oznacza, że podopieczni Piotra Stokowca są w katastrofalnej sytuacji w kontekście walki o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie.

Wymiana proporczyków? Nie w derbach Łodzi

Samo spotkanie stało pod znakiem wyraźnej przewagi Widzewa. Nic więc dziwnego, że po jego zakończeniu więcej mówiono o sytuacjach niezwiązanych bezpośrednio z rywalizacją na boisku. Taką sytuacją była między innymi flaga rosyjskiego CSKA Moskwa, którą wywiesili fani Widzewa.

Inną szeroko komentowaną kontrowersją związaną z derbami Łodzi była tradycyjna wymiana klubowych proporczyków, a właściwie... jej brak. Kapitan ŁKS-u Bartosz Szeliga oraz jego widzewski odpowiednik Bartłomiej Pawłowski przywitali się ze sobą oraz z sędziami, na czele z głównym arbitrem Szymonem Marciniakiem.

Do przekazania klubowych proporczyków jednak nie doszło, co było niecodzienną sytuacją komentowaną przez kibiców w mediach społecznościowych. Obaj piłkarze pozowali w końcu do pamiątkowego zdjęcia z... proporcami własnych klubów, choć tradycyjnie fotka robiona jest dopiero po wymianie.

REKLAMA

Zaczęło się w sierpniu. Napis niezgody

Dlaczego tym razem było inaczej? Niecodzienna sytuacja ma swój początek w sierpniu 2023 roku, gdy odbyły się pierwsze od ponad dwunastu lat łódzkie derby na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej. Ówczesny kapitan Widzewa Patryk Stępiński nie przyjął proporczyka wręczanego mu przez ówczesnego kapitana ŁKS-u Kamila Dankowskiego.

Powodem był napis na proporcu o treści: "Reprezentacja Łodzi". Takie sformułowanie z wiadomych względów bardzo źle kojarzy się sympatykom Widzewa. Stępiński nie przyjął więc proporczyka rywali, za co zebrał wiele pochwał ze strony swoich kibiców.

Tym razem role kapitanów pełnili inni piłkarze, ale napis na spornym proporczyku nie zmienił się. Do tradycyjnej wymiany zatem nie doszło.

REKLAMA

Czytaj także:

REKLAMA

/empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej