"Protest jest jak najbardziej zrozumiały". Prof. Artyszak o blokadach dróg przez rolników
- Jeżeli nie jesteśmy w stanie jako państwo zapanować nad tymi produktami, które są wlewane na nasz rynek, to znaczy także, że nie dbamy o bezpieczeństwo konsumentów. Produkty, które są wytwarzane na Ukrainie, nie są produkowane zgodnie ze standardami unijnymi - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Arkadiusz Artyszak (Instytut Rolnictwa SGGW).
2024-02-20, 11:55
Rolnicy przygotowują kolejne ogólnopolskie protesty. Producenci żywności po raz kolejny będą manifestować swoje niezadowolenie z powodu działań Brukseli. Chodzi o politykę Zielonego Ładu kładącą duży nacisk na walory prośrodowiskowe, podnoszące koszty produkcji. Z drugiej strony producenci żywności nie zgadzają się na dalszą liberalizację handlu z Ukrainą, którą zaproponowała Komisja Europejska.
Prof. Arkadiusz Artyszak ocenił, że "protest jest jak najbardziej zrozumiały". - Tak trudnej sytuacji nie mieliśmy od wielu lat, powszechność tego protestu dowodzi, jak trudna jest sytuacja w rolnictwie - zaznaczył.
Protest rolników. "Dramatyczna sytuacja"
- W tej chwili najbardziej dramatyczna sytuacja jest związana z importem z Ukrainy, rolnicy blokują przejścia graniczne. To pokazuje, że jest to najpilniejszy problem, zatrzymanie niekontrolowanego napływu produktów z Ukrainy. Oficjalnie obowiązuje zakaz importu artykułów spożywczych do Polski, głównie zbóż, które mają być przemieszczane tylko tranzytem, ale obserwacje pokazują, że tak się do końca nie dzieje, że znaczna część tego tranzytu, może nawet większość, zostaje w naszym kraju. Stąd sprzeciw rolników - komentował ekspert.
Rolnicy protestują. "Zablokowanie ruchu na granicy i zatrzymanie importu"
Jak dodał gość audycji, w tej chwili jedyne działanie, które powinien podjąć nasz rząd, to zablokowanie ruchu na granicy i zatrzymanie importu z Ukrainy. - Skoro tranzyt, który miał przejeżdżać przez nasz kraj, nie przejeżdża, znaczy to, że nie jesteśmy w stanie zapanować nad zalewem naszego kraju produktami rolnymi - podkreślił. - Obawiam się, że dojdzie także do blokady linii kolejowych, większość produktów z Ukrainy trafia do nas właśnie tą drogą - dodał prof. Arkadiusz Artyszak.
REKLAMA
Posłuchaj
Postulaty rolników podziela minister rolnictwa Czesław Siekierski. Polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego liczy, że głos manifestujących będzie wspierać pozycję ministrów oraz rządów w rozmowach z Komisją Europejską na temat reform w polityce rolnej. - Trudna sytuacja jest nie tylko w Polsce, protestują także niemieccy, francuscy rolnicy. To wzmacnia naszą pozycję, bo wszyscy przekonują się, że zagrożone jest bezpieczeństwo żywnościowe. Można zaimportować towary z Ukrainy, ale bezpieczeństwo żywnościowe wymaga tego, by mieć własne wytwarzanie - komentuje szef resortu. Centralny protest w Warszawie rolnicy przesunęli na 27 lutego.
Więcej w zapisie audycji.
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Karol Surówka
REKLAMA
Gość: prof. Arkadiusz Artyszak (Instytut Rolnictwa SGGW)
Data emisji: 20.02.2024
Godzina emisji: 10.07
PR24/ka/kormp
REKLAMA
REKLAMA