Ekstraklasa. Jak Ryoya Morishita trafił do Legii? "Ważnym czynnikiem byli fanatyczni kibice"
Energię dają mu kibice, dla których chce wygrywać i strzelać bramki. Ryoya Morishita, który nieco ponad miesiąc temu dołączył do Legii Warszawa, przystosowuje się do życia w Polsce. W rozmowie z Tomaszem Kowalczykiem z radiowej Jedynki Japończyk zdradził kilka szczegółów, jak wyglądają jego początki w nowym klubie.
2024-02-20, 16:11
Dwukrotny reprezentant Japonii Ryoya Morishita został wypożyczony do Legii Warszawa w styczniu, podczas przerwy zimowej w rozgrywkach Ekstraklasy. Wypożyczenie to potrwa do końca roku, a stołeczna ekipa zapewniła sobie opcję pierwokupu zawodnika.
Przez ostatnie trzy lata Morishita bronił barw Nagoyi Grampus, niedawno zaliczył też dwa występy w reprezentacji Japonii. Pierwsze mecze pokazały, że może być dużym wzmocnieniem dla drużyny Kosty Runjaicia - jest dobry technicznie, dynamiczny, potrafi zagrać jeden na jeden. Wszystko wskazuje na to, że kiedy już w pełni zaaklimatyzuje się w klubie, ma wszystko, by zostać jedną z gwiazd Ekstraklasy.
Dlaczego zdecydował się na grę w Legii?
- Ważnym czynnikiem byli bardzo fanatyczni kibice. To dodaje mnóstwo energii. Legia jest klubem, który robi ogromne postępy więc liczę, że sam zrobię z nią krok naprzód - przyznał w rozmowie z Tomaszem Kowalczykiem.
REKLAMA
Jak ocenia swoje pierwsze występy? Dlaczego wierzy, że Legia nie stoi na straconej pozycji w rewanżowym spotkaniu z Molde w Lidze Konferencji Europy?
Zapraszamy do posłuchania całego wywiadu, którą przeprowadził dziennikarz radiowej Jedynki.
Posłuchaj
Ryoya Morishita: Bardzo dobrze. Podoba mi się życie w Polsce. Kilka dni temu odebrałem klucze do mieszkania, przyjechała moja żona i teraz jest bardzo dobrze.
TK: A czy trudno było przyzwyczaić się do życia i pogody w Warszawie?
RM: Widzę, że żyje się tutaj bardzo szybko. Jest ciekawie. Kiedy przyleciałem było – 14 stopni, niesamowite, ale teraz jest bardzo dobra pogoda. Podoba mi się.
RM: Ważnym czynnikiem byli bardzo fanatyczni kibice. To dodaje mnóstwo energii. Legia jest klubem, który robi ogromne postępy więc liczę, że sam zrobię z nią krok naprzód.
RM: Jestem szczęśliwy, że ludzie tak mówią, ale wolałbym żebyśmy wygrali, albo żeby piłka chociaż raz wpadła do siatki po moim strzale. Chcemy dawać ludziom zwycięstwa i gole. W szatni nie byliśmy zadowoleni z wyniku, ale każde zwycięstwo w następnym meczu może wszystko zmienić.
TK: Legia nie wykorzystała szansy, żeby zbliżyć się do lidera. Nie będzie łatwo zdobyć mistrzostwa Polski, sezon wkracza w decydująca fazę, a drużyna nie zmniejsza straty.
RM Jeśli będziemy wygrywać, wygrywać i wygrywać zostaniemy mistrzami. Cała reszta nie ma znaczenia, nie czujemy presji. Jesteśmy skoncentrowani na następnych meczach i zwycięstwach.
RM: Przegraliśmy 2:3, ale mam wrażenie, że byliśmy bardziej pewni na boisku niż Molde. Możemy grać dużo lepiej i wygrać rewanż. Bez obaw.
RM: Oczywiście, że moim celem i marzeniem jest grać więcej w kadrze. Jeśli będę dobrze prezentował się w Legii, w pucharach i w ekstraklasie to jest to droga, żeby grać w reprezentacji. Dlatego chcę występować jak najwięcej tutaj, żeby dostawać też szanse w narodowych barwach.
RM: Wygrywamy, przegrywamy taki jest futbol. Na mistrzostwach świata potrafiliśmy wygrać z Niemcami a także z Hiszpanią. W Pucharze Azji przegraliśmy w ćwierćfinale, ale nie patrzę na to negatywnie, mieliśmy pecha. Japonia ma umiejętności, ma jakość żeby wygrywać z każdym.
ps
REKLAMA
REKLAMA