"W naszą dzielnicę uderzyła rakieta balistyczna". Tak wygląda codzienność mieszkańców Chersonia

Blisko 15 milionów Ukraińców musiało opuścić swoje domy - taką informację przynoszą statystyki ONZ pokazujące konsekwencje dwóch lat pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Oksana Mołczanowa z Chersonia dzieli się z Polskim Radiem tym, jak wygląda od dwóch lat życie jej rodziny.

2024-02-23, 12:30

"W naszą dzielnicę uderzyła rakieta balistyczna". Tak wygląda codzienność mieszkańców Chersonia
W Chersoniu, liczącym przed wojną 300 tysięcy mieszkańców, przebywa obecnie niespełna 70 tysięcy osób. Foto: PAP/EPA/AA/ABACA

Oksana Mołczanowa na początku wojny opuściła Chersoń i udała się do Odessy. Wróciła do miasta we wrześniu ubiegłego roku. Jej dom znajduje się w północnej części miasta, więc zdecydowała się na razie pozostać tam z rodziną.

 - W naszą dzielnicę uderzyła rakieta balistyczna. Dom się zatrząsł. Wokół pożar, dużo rozbitego szkła z okien. To było przerażające. Ale potem mija dzień lub dwa, wychodzi słońce, ludzie chodzą, samochody jeżdżą, sklepy są otwarte. No i jakoś wszystko wraca do normalności - opowiada mieszkanka Chersonia.

W Chersoniu pozostało 70 tys. mieszkańców 

W mieście liczącym przed wojną 300 tysięcy mieszkańców przebywa obecnie niespełna 70 tysięcy osób. Pani Oksana podkreśla, że ci, co zostali, wierzą w Siły Zbrojne Ukrainy. - Każdy jest trochę zmęczony i słychać to podczas rozmów z ludźmi. Ale oczywiście nie chcemy, by ta wojna uległa zamrożeniu. Nie chcielibyśmy być cały czas na pierwszej linii frontu. Wszyscy mają nadzieję, że nasze wojska dotrą przynajmniej do granic Krymu - podsumowała Oksana Mołczanowa.

W sobotę przypada druga rocznica rozpoczęcia pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę.

REKLAMA

Mieszkańcy Ukrainy potrzebują pomocy

Po dwóch latach wojny w Ukrainie pomocy humanitarnej wciąż potrzebuje niemal 15 milionów ludzi - przekazała Polska Misja Medyczna. Według oficjalnych danych skala zniszczeń i ludzkiej krzywdy nie maleje.

Dyrektor programu pomocy humanitarnej w Polskiej Misji Medycznej Małgorzata Olasińska-Chart powiedziała, że ukraińskie placówki medyczne są stale narażone na rosyjskie ataki. - Jedna trzecia tego kraju musi skorzystać z bezpośredniej pomocy humanitarnej, pomocy medycznej, pomocy w dostępie do żywności - powiedziała Małgorzata Olasińska-Chart. Dodała, że ponad połowa tych osób potrzebuje wsparcia psychiatry bądź psychologa w związku z problemami ze zdrowiem psychicznym, które wynikają z traumy spowodowanej wojną.

Posłuchaj

Oksana Mołczanowa na początku wojny opuściła Chersoń i udała się do Odessy. Wróciła do miasta we wrześniu ubiegłego roku (IAR) 0:20
+
Dodaj do playlisty

 

Posłuchaj

Pani Oksana podkreśla, że ci, co zostali, wierzą w Siły Zbrojne Ukrainy (IAR) 0:16
+
Dodaj do playlisty
Czytaj także:

IAR/kg/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej