Wydatki na obronność. Radosław Sikorski: jesteśmy gotowi je podwoić, Polska nie będzie rosyjską kolonią
- Jeśli Władimir Putin naprawdę nam zagrozi, to jesteśmy gotowi podwoić wydatki na obronę - oświadczył minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w wywiadzie wyemitowanym przez stację CNN. - Nie będziemy nigdy więcej rosyjską kolonią - podkreślił.
2024-02-25, 21:48
Mówiąc o podwojeniu wydatków na obronę, szef polskiej dyplomacji odpowiedział na pytanie publicysty CNN Fareeda Zakarii dotyczące słów Trumpa, który sugerował, że Ameryka nie będzie bronić krajów, które nie przeznaczają odpowiednich kwot na wojsko.
- Mamy nadzieję, że to jest tylko kwiecisty styl byłego prezydenta Trumpa, że w rzeczywistości chodzi mu o to, że naprawdę chce, byśmy wydawali 2 proc. PKB na obronę. Polska wydaje 2 proc. od 15 lat, teraz doszliśmy do obowiązkowych 3 proc. i w rzeczy samej będziemy wydawać blisko 4 proc. PKB. I powiem więcej, jeśli będzie taka konieczność, jeśli Putin naprawdę nam zagrozi, podwoimy to, bo nie będziemy nigdy więcej rosyjską kolonią - powiedział Sikorski w wywiadzie nagranym w czwartek w Nowym Jorku.
Polska pomogła USA
Dodał, że choć Trump miał rację, domagając się zwiększenia wydatków od sojuszników, to NATO nie jest osiedlową firmą ochroniarską, w której sojusznicy płacą USA za ochronę.
Przypomniał, że Polska wysłała przed laty do Afganistanu brygadę do trudnej prowincji Ghazni, odpowiadając na apel Ameryki i powołanie się na artykuł piąty Traktatu Waszyngtońskiego.
REKLAMA
Wiarygodność USA na szali
Argumentował też, że sojusze są korzystne zarówno dla USA, jak i dla pozostałych aliantów. Zwrócił przy tym uwagę na europejskie zakupy zbrojeniowe w USA na kwotę 90 mld dolarów i kupowany przez Polskę amerykański sprzęt o wartości 50 mld USD.
Sikorski oświadczył, że Polska kupuje to uzbrojenie nie tylko dlatego, że jest dobre, ale też by "być w dobrych łaskach" u Ameryki. Przestrzegł jednak, że jeśli USA stracą wiarygodność jako sojusznik, to ta motywacja zniknie.
- Jeśli wiarygodność Ameryki zostanie zachwiana, kraje nie tylko w Europie, ale i na Bliskim Wschodzie zaczną myśleć, że być może amerykański prezydent nie jest w stanie dochować zobowiązań, nawet jeśli chce pomóc sojusznikowi - powiedział.
Wojna w Ukrainie. Kongres decyduje o wsparciu dla Kijowa
Szef MSZ odniósł się przy tym do impasu w Kongresie wokół pakietu dodatkowych środków na pomoc dla Ukrainy. Stwierdził, że m.in. dlatego Ukraińcy na froncie cierpią na niedostatek amunicji i z powodu opieszałości Kongresu "umiera więcej ludzi, niż powinno".
REKLAMA
Dodał, że gdyby mógł coś powiedzieć przewodniczącemu Izby Reprezentantów Mike'owi Johnsonowi, to powiedziałby: "panie spikerze, tu chodzi o los Ukrainy. To torturowani Ukraińcy pana błagają, ale stawką jest też wiarygodność pana kraju".
Demokracja w Polsce
Sikorski był również pytany o stan demokracji, zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych. Szef dyplomacji powiedział, że rekordowa frekwencja w ostatnich wyborach w Polsce - wyższa niż w pierwszych wyborach po upadku komunizmu - pokazała, jak Polacy byli zaniepokojeni kierunkiem, w którym "dryfował" kraj.
Wspomniał przy tym o używaniu służb specjalnych do nękania opozycji, aferze z Pegasusem i korupcji. Stwierdził też, że w swoim resorcie przywraca merytokrację, pozbywając się niewykwalifikowanych osób.
Łamanie konstytucji
Pytany o to, czy po szturmie na Kapitol powinno było dojść w USA do rozliczeń i czy Polska robi to samo, Sikorski odpowiedział, że nie chce ingerować w sprawy sojusznika, lecz dodał, że "trzeba dać lekcję całemu pokoleniu polityków, że łamanie konstytucji nie obędzie się bez konsekwencji".
REKLAMA
- Konstytucje są jedynie tak dobre, jak uczciwość ludzi na kluczowych stanowiskach i gotowość do podtrzymania zasad (...). Muszą zobaczyć, że to szkodliwe dla ich karier. Konstytucje nie bronią się same. Więc tak, trzeba odnowić ślubowanie z demokracją - zakończył minister Sikorski.
- Mark Rutte dostanie poparcie polskiego rządu na stanowisko szefa NATO? Radosław Sikorski stawia warunki
- Minister Sikorski dla Polskiego Radia: Krzysztof Szczerski pozostanie na stanowisku
PAP/fc
REKLAMA