Eisenhower Cup. Wynik nie był najważniejszy - Świątek i Hurkacz rozbici w Indian Wells

2024-03-06, 08:15

Eisenhower Cup. Wynik nie był najważniejszy - Świątek i Hurkacz rozbici w Indian Wells
Iga Świątek i Hubert Hurkacz podczas Eisenhower Cup w kalifornijskim Indian Wells. Foto: PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO

Luźna atmosfera Eisenhower Cup dała kibicom dużo radości, ale tym razem Iga Świątek i Hubert Hurkacz szybko pożegnali się z rywalizacją. W pokazowej rywalizacji mikstów para najlepszych polskich tenisistów przegrała z Hiszpanką Paulą Badosą i Grekiem Stefanosem Tsitsipasem 2-10 i na ćwierćfinale zakończyła swój udział w imprezie poprzedzającej tenisowe turnieje WTA i ATP 1000 w Indian Wells.

Eisenhower Cup. Świątek i Hurkacz zagrali dla publiczności

Do turnieju przystąpiło osiem duetów, które utworzyły cztery pary ćwierćfinałowe. Rywalizacja toczyła się systemem pucharowym, a mecze trwały - zgodnie z formułą Tie Break Tens - do 10 wygranych punktów. Łącznie odbyło się siedem spotkań: cztery ćwierćfinały, dwa półfinały i finał.

Rozgrywkom towarzyszyła luźna atmosfera, zarówno na trybunach, jak i na korcie. Zawodnicy często uśmiechali się, żartowali z siebie, zabawnie komentowali swoje zagrania, co wywoływało też salwy śmiechu publiczności.

Atmosfera jak najbardziej dopisywała, jednak to rozluźnienie najwyraźniej nie przysłużyło się temu, by podkręcić tempo na korcie - przed rokiem Świątek i Hurkacz dotarli do finału imprezy, ale w tegorocznej edycji ich udział był dużo krótszy i mniej udany, choć oczywiście wynik tej rywalizacji to już kwestia drugorzędna.

Zwycięstwo dla gospodarzy

Badosa i Tsitsipas, tworzący też parę poza kortem, udanie zaczęli i po dwóch podwójnych błędach serwisowych liderki światowego rankingu tenisistek wyszli na 4-1. Drugi punkt dały Biało-Czerwonym dwa nieudane podania Hiszpanki, ale później rywale byli bezbłędni, czego nie można powiedzieć o Polakach. Mecz trwał osiem minut, ale to była świetna zabawa.

Badosa i Tsitsipas równie dobrze poradzili sobie w półfinale, ale w decydującym pojedynku musieli uznać wyższość Emmy Navarro i Bena Sheltona. Amerykanie wygrali 10-8, a obie pary potraktowały to finał bardziej poważnie, prezentując wiele świetnych zagrań i długich wymian.

Na zwycięzców czekał czek w wysokości 200 tys. dolarów, ale cała nagroda zasili konta lokalnych organizacji charytatywnych.

Początek rywalizacji w turniejach głównych WTA i ATP w środę. Z Polaków pierwszego dnia zaprezentuje się Magda Linette. Rywalką Polki będzie Amerykanka Taylor Townsend, która przebrnęła kwalifikacje.

Iga Świątek, podobnie jak 32 inne rozstawione zawodniczki, ma wolny los w pierwszej rundzie. Przeciwniczkę triumfatorki turnieju z 2022 roku wyłoni pojedynek Amerykanki Danielle Collins z Rosjanką Eriką Andriejewą.

Czytaj także:

Iga Świątek znów w akcji

ps

Polecane

Wróć do strony głównej