Ekstraklasa. Górnik Zabrze - Lech Poznań. Hit zawiódł oczekiwania
Mecz Górnik Zabrze - Lech Poznań, który miał być najciekawszym spotkaniem soboty w 24. kolejce Ekstraklasy, zakończył się bezbramkowym remisem. Fatalna skuteczność "Kolejorza" jest w tym momencie największym problemem Mariusza Rumaka.
2024-03-09, 22:38
Ekstraklasa. Górnik Zabrze - Lech Poznań. Z dużej chmury mały deszcz
Tydzień wcześniej Górnik pokonał Jagiellonię Białystok 2:1 i tym samym wygrał szósty z rzędu mecz ligowy u siebie. „Kolejorz” przegrał u siebie w ćwierćfinale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin po dogrywce 0:1, a potem w lidze na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 0:4.
Dlatego trener gospodarzy Jan Urban – który w sobotę „zaliczył” swój 300. mecz w Ekstraklasie - zwracał uwagę, że jego zespół musi uważać na „zranionych” rywali.
Z kolei szkoleniowiec poznaniaków Mariusz Rumak zapowiadał, że w Zabrzu jego zawodnicy udowodnią, że potrafią grać w piłkę. Starcie tych drużyn zapowiadało się bardzo ciekawie, Górnik udowadniał już, że potrafi radzić sobie z faworyzowanymi ekipami, Lech zaś zdecydowanie miał tu wiele do udowodnienia. Niestety, okazało się, że pod względem czysto piłkarskim mecz zapowiadany jako hit zdecydowanie nie dojechał do poziomu oczekiwań.
Największym „wydarzeniem” pierwszej połowy był „pokaz” pirotechniczny przygotowany przez kibiców Górnika. Sędzia dwukrotnie na krótko przerwał grę, bo najpierw na murawę poleciały fajerwerki, a potem graczom przeszkadzało zadymienie.
REKLAMA
Oba zespoły miały ogromne problemy z wypracowaniem podbramkowych sytuacji. Bramkarze nie mieli okazji do wykazania się, bo nie było celnych strzałów.
Najlepszą okazję do „otworzenia” wyniku na korzyść miejscowych miał w doliczonym czasie Kryspin Szcześniak, ale jego uderzenie z kilku metrów zostało zablokowane.
Po przerwie pierwszy zaatakował „Kolejorz”, bramkarz rywali musiał się „wyciągnąć”, by bronić mocne uderzenie Kristoffera Velde. Zabrzanie odpowiedzieli kilkoma akcjami. Jedną z nich zwieńczył potężnym strzałem zza pola karnego Lukas Podolski, który zmusił do interwencji Bartosza Mrozka. W 70. minucie golkiper gości zdołał zatrzymać piłkę po strzale z bliska Piotra Krawczyka.
Gospodarze byli groźniejsi, ale „piłkę meczową” dla Lecha miał w 90 minucie Filip Szymczak, który z bliska trafił w słupek bramki gospodarzy. Chwilę potem sędzia zakończył spotkanie.
REKLAMA
Dla Lecha znaczy to już 450 minut bez strzelonej bramki - po raz ostatni piłkarze "Kolejorza" pokonali bramkarza rywali 17 lutego w spotkaniu z Jagiellonią Białystok.
Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:0
Żółta kartka - Górnik Zabrze: Lawrence Ennali.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 21 474.
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Dominik Szala, Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki, Erik Janza - Adrian Kapralik (80. Paweł Olkowski), Dani Pacheco, Lukas Podolski (90+2. Sebastian Musiolik), Damian Rasak (80. Szymon Czyż), Lawrence Ennali - Soichiro Kozuki (63. Piotr Krawczyk).
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Alan Czerwiński (72. Joel Pereira), Bartosz Salamon, Miha Blazic, Barry Douglas - Jesper Karlstroem, Radosław Murawski, Nika Kwekweskiri (46. Dino Hotic) - Ali Gholizadeh, Filip Szymczak, Kristoffer Velde.
Posłuchaj
Lukas Podolski docenił punkt zdobyty z Lechem (IAR) 0:16
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Posłuchaj
Radosław Murawski z Lecha Poznań nie był zadowolony z tego remisu (IAR) 0:16
Dodaj do playlisty
Program 24. kolejki:
piątek, 8 marca
Piast Gliwice - Radomiak Radom 2:3
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 3:1
sobota, 9 marca
Korona Kielce - Cracovia Kraków (15.00)
Puszcza Niepołomice - Raków Częstochowa (17.30; Kraków)
Górnik Zabrze - Lech Poznań (20.00)
niedziela, 10 marca
PGE FKS Stal Mielec - Ruch Chorzów (12.30)
Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin (15.00)
Widzew Łódź - Legia Warszawa (17.30)
poniedziałek, 11 marca
Warta Poznań - ŁKS Łódź (19.00; Grodzisk Wlkp.)
Czytaj także:
ps
REKLAMA