Pobicie współpracownika Nawalnego. Litewskie służby mówią jasno: to akt terroryzmu

2024-03-14, 14:40

Pobicie współpracownika Nawalnego. Litewskie służby mówią jasno: to akt terroryzmu
Patrol policji w pobliżu domu Leonida Wołkowa, bliskiego współpracownika Aleksieja Nawalnego. Wilno, Litwa, 13 marca 2024 r.Foto: Mindaugas Kulbis/Associated Press/East News

Służby Litwy mówią, że atak na współpracownika Aleksieja Nawalnego w Wilnie to akt terroryzmu politycznego. Litewskie Narodowe Centrum Reagowania Kryzysowego stwierdziło, że napad na Leonida Wołkowa wygląda na dobrze zaplanowaną operację i jest pierwszym przypadkiem terroryzmu politycznego w kraju. 

- To pierwszy taki incydent. Pierwszy przypadek agresji politycznej na naszym terytorium - powiedział szef Narodowego Centrum Zarządzania KryzysowegoV ilmantas Vitkauskas. Zaznaczył, że jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o ewentualnych zleceniodawcach i wykonawcach ataku.

Litwa. Pobicie Leonida Wołkowa. Napastnik użył tłuczka do mięsa

We wtorek rosyjskiego opozycjonistę pobił w Wilnie nieznany sprawca. Leonid Wołkow ma złamaną rękę. Nieznany sprawca wybił młotkiem szybę w samochodzie i zaczął okładać mężczyznę tłuczkiem do mięsa. Wcześniej opozycjonista wezwał Rosjan do udziału w akcji "w południe przeciwko Putinowi", która została zaplanowana na dzień tak zwanych wyborów prezydenckich w Rosji 17 marca.

W związku ze sprawą w litewskich służbach rozpoczęła się dyskusja na temat ochrony mieszkających na Litwie przeciwników reżimów rosyjskiego i białoruskiego. Opozycjoniści mieli już otrzymać instrukcje, jak poprawić swoje bezpieczeństwo.

Litewscy stróże prawa przygotowują się na możliwe prowokacje podczas planowanego na popołudnie wiecu Rosjan sprzeciwiających się reżimowi Putina przed ambasadą Moskwy w Wilnie.

Czytaj także:

IAR/łl

Polecane

Wróć do strony głównej