Orlen Superliga. Orlen Wisła - industria. Jednostronna "Święta wojna", osłabienia niestraszne kielczanom

Piłkarze ręczni Orlenu Wisły Płock przegrali u siebie z Industrią Kielce 29:34 (14:15) w hitowym meczu 24. kolejki Orlen Superligi. Kielczanie, po pokonaniu odwiecznego rywala, awansowali na pierwsze miejsce w ligowej tabeli.

2024-03-21, 19:19

Orlen Superliga. Orlen Wisła - industria. Jednostronna "Święta wojna", osłabienia niestraszne kielczanom
Zawodnicy Orlenu Wisły Płock Serdio Abel (L) i Tomas Piroch (P) oraz Michał Olejniczak (C) z Industrii Kielce podczas meczu Ekstraklasy piłkarzy ręcznych. Foto: PAP/Szymon Łabiński

Płocko-kieleckie starcia od połowy lat 90. są klasykiem polskiej piłki ręcznej. W ostatnich latach to kielczanie dominowali w "Świętej Wojnie".

Dość powiedzieć, że szczypiorniści z województwa świętokrzyskiego nieprzerwanie od 2012 roku sięgają po mistrzostwo Polski. O tym, że dystans dzielący ich od odwiecznego rywala zmalał, wskazywały choćby dwa ostatnie finały Pucharu Polski, które wygrali płocczanie.

"Nafciarze" wygrali też pierwsze ligowe spotkanie w obecnym sezonie (29:28). Jeśli podopieczni Xaviego Sabate zwyciężyliby też w Orlen Arenie, zapewniliby sobie pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej. Na korzyść gospodarzy przemawiał też fakt, iż Industria przyjechała do Płocka w zaledwie 12-osobowym składzie. Brakowało m.in. Szymona Sićki, Andreasa Wolffa czy Nicolasa Tournata.

Do przerwy było ciekawie. Jeden gol różnicy

Początek spotkania stał jednak pod znakiem przewagi kielczan. Dobrze bronił Sandro Mestrić, a trzy bramki szybko rzucił Dylan Nahi (1:3). Orlen Wisła mozolnie jednak odrabiała straty. W 12. minucie do wyrównania doprowadził Michał Daszek (6:6). Po kwadransie "Nafciarze" już prowadzili, gdy gola rzucił Tin Lucin. Po kieleckiej stronie skuteczny był natomiast Cezary Surgiel (8:8).

REKLAMA

Goście, choć osłabieni, nie zamierzali oddawać pola. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wyszli na dwubramkowe prowadzenie po trafieniach Igora Karacicia i Arkadiusza Moryty, który wykończył kontratak (9:11). W 23. minucie meczu czerwoną kartką ukarany został skrzydłowy Industrii Benoit Kounkoud, który agresywnie sfaulował Pirocha.

Nie wpłynęło to jednak na wynik, gdyż gospodarze długo nie byli w stanie odrobić dwubramkowej straty. Dopiero na pół minuty przed końcem 1. połowy Piroch po solowej akcji wyrównał. Na przerwę w lepszych nastrojach zeszli jednak kielczanie. Tuż przed końcową syreną Marcela Jastrzębskiego pokonał Arciom Karaliok (14:15).

Osłabienia niestraszne Industrii. Wielkie zwycięstwo

Od początku drugiej połowy lepiej spisywali się goście. W 37. minucie Xavi Sabate musiał poprosić o przerwę, gdy ładną akcję kielczan zwieńczył Karacić (16:19). Niewiele to jednak pomogło - sędzia odgwizdał faul Mihy Zarabeca w ataku, a w odpowiedzi Nahi podwyższył prowadzenie (16:20).

REKLAMA

Płocczanom grało się bardzo trudno. W 43. minucie ich strata wzrosła do sześciu goli, gdy najpierw trafił Haukur Thrastarsson, a potem Nahi błyskawicznie wykończył kontrę (17:23). Gorący doping kibiców, którzy wypełnili płocką halę do ostatniego miejsca, nie pomagał gospodarzom. Marnowali oni świetne sytuacje, jak Abel Serdio, który miał przed sobą tylko bramkarza, ale trafił w słupek.

Gdy do bramki Orlenu Wisły trafił Alex Dujshebaev, trener Sabate nie ukrywał swojego zdenerwowania (17:24). Na kwadrans przed końcem meczu losy wygranej wydawały się przesądzone. Kolejne minuty nie zmieniły obrazu gry, choć płocczanie w pewnym momencie zdołali rzucić trzy bramki z rzędu (21:26).

W 52. minucie Nahi zamienił na gola kolejny kontratak (23:31). Hiszpańskiemu trenerowi płocczan pozostało jedynie wziąć kolejną przerwę. Jego podopieczni nie byli w stanie jednak zmienić niekorzystnego obrazu gry, a kielczanie spokojnie pilnowali wyniku. Gdy goście grali w podwójnym osłabieniu, "Nafciarze" zbliżyli się na dystans pięciu trafień (28:33).

REKLAMA

Na więcej nie było ich jednak stać. Wynik końcowy 29:34 mówi sam za siebie. Liczne osłabienia nie przeszkodziły Industrii Kielce w odniesieniu efektownego zwycięstwa i awansie na pozycję lidera tabeli Orlen Superligi, co w praktyce zapewnia podopiecznym Tałanta Dujszebajewa zwycięstwo w rundzie zasadniczej ekstraklasy piłkarzy ręcznych.

Orlen Wisła Płock - Industria Kielce 29:34 (14:15).

Orlen Wisła: Mirko Alilović, Marcel Jastrzębski – Michał Daszek 2, Miha Zarabec 3, Tin Lucin 8, Tomas Piroch 1, Abel Serdio, Leon Susnja, George Fazekas 1, Przemysław Krajewski 6, Mirsad Terzić, Dawid Dawydzik, Lovro Mihić 6, Niko Mindegia 1, Dmitry Żytnikow 1.

Industria Kielce: Miłosz Wałach, Sandro Mestrić – Michal Olejniczak, 2 Benoit Kounkoud, Alex Dujshebaev 3, Igor Karacić 6, Arkadiusz Moryto 4, Haukur Thrastarson 3, Cezary Surgiel 5, Pawł Paczkowski, Arciom Karalek 2, Dylan Nahi 8.

Karne minuty: Orlen Wisła – 8, Industria – 10 min. Czerwona kartka: 23. min Benoit Kounkoud za uderzenie w twarz Tomasa Pirocha; w 57. min, z gradacji Arciom Karalek

Sędziowali: Michał Orzech, Robert Orzech (Gdańsk).

Czytaj także:

/empe

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej