Zacięta walka w Krakowie. Miszalski prowadzi, ale różnica w granicy błędu

2024-04-21, 21:37

Zacięta walka w Krakowie. Miszalski prowadzi, ale różnica w granicy błędu
Zacięta walka w Krakowie między Aleksandrem Miszalskim a Łukaszem Gibałą. Foto: Polskie Radio

Według sondażowych wyników, Aleksander Miszalski prowadzi w wyścigu o fotel prezydenta Krakowa z poparciem 51,1 proc. Jego kontrkandydat, Łukasz Gibała zdobył 48,9 proc. głosów. Różnica pomiędzy kandydatami znajduje się w granicy błędu statystycznego, co oznacza, że na ostateczny wynik wyborów trzeba będzie czekać do końca liczenia głosów.

W drugiej turze wyborów samorządowych w Krakowie zmierzyli się poseł PO Aleksander Miszalski (Koalicja Obywatelska) oraz radny, przedsiębiorca i aktywista miejski Łukasz Gibała (KWW Łukasza Gibały - Kraków Dla Mieszkańców). Według sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos dla Polsatu, TVN i TVP na Aleksandra Miszalskiego oddano 51,1 proc. głosów, a na Łukasza Gibałę – 48,9 proc.

Frekwencja w Krakowie - według badania Ipsosu - wyniosła 45 proc.

O fotel prezydenta Krakowa kandydat Koalicji Obywatelskiej walczył z poparciem Nowej Lewicy oraz lidera stowarzyszenia Lepszy Kraków Stanisława Mazura, który sam na kilka dni przed pierwszą turą wyborów zrezygnował z ubiegania się o ten urząd. W kampanii przed drugą turą poparcia udzielił mu także wicepremier, szef MON i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz oraz poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz, który startował w pierwszej turze.

Wybory samorządowe Wyniki I tury

W pierwszej turze wyborów Miszalski uzyskał ponad 37 proc. poparcia, Gibała – prawie 27 proc. W sumie w tegorocznych wyborach samorządowych o fotel prezydenta ubiegało się siedmiu kandydatów – do drugiej tury nie przeszli: poseł PiS Łukasz Kmita, obecny wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, poseł Konfederacji Konrad Berkowicz, poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz oraz aktywista miejski Adam Hareńczyk.

Jesienią 2023 r. prezydent Jacek Majchrowski, urzędujący od niemal 22 lat, ogłosił, że nie będzie ubiegał się o reelekcję. Decyzję tłumaczył m.in. swoim wiekiem; ma 77 lat. 

Czytaj także:

dn/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej