Tragiczny początek weekendu majowego. Mężczyzna utopił się podczas spływu pontonem

Podkarpacka policja podsumowała w czwartek pierwszy dzień majówki. W środę podczas spływu pontonowego rzeką San w miejscowości Wybrzeże utonął 47-letni mężczyzna. Poza tym 15 kierowców straciło prawo jazdy. Rekordzistka pędziła przez wieś z prędkością 114 km/h.

2024-05-02, 17:03

Tragiczny początek weekendu majowego. Mężczyzna utopił się podczas spływu pontonem
Podczas spływu pontonowego rzeką San w miejscowości Wybrzeże utonął 47-letni mężczyzna. Foto: policja.pl

Informację o wypadku podczas spływu pontonowego policjanci otrzymali w środę około godz. 13:30. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że na rzece San w miejscowości Wybrzeże, doszło do tragicznego zdarzenia, w wyniku którego utonął 47-letni mieszkaniec powiatu łańcuckiego. Służby informują jedynie, że pomimo natychmiast podjętej akcji reanimacyjnej, życia mężczyzny nie udało się uratować.

- Trwają czynności zmierzające do ustalenia okoliczności oraz przebiegu tego tragicznego zdarzenia. Próbujemy odtworzyć ostatnie minuty i godziny życia 47-latka – powiedział PAP nadkom. Witold Bednarczyk z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. Dodał tylko, że to nie był zorganizowany spływ, ale przygotowany na własną rękę.

Kobieta pędziła 114 km/h przez wieś

Ciało 47-latka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Sprawa prowadzona jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. Z kolei policjanci z Ustrzyk Dolnych odebrali 15 kierowcom prawo jazdy. Powodem była zbyt szybka jazda.

- Patrol drogówki ustawił się w środę na drodze w miejscowości Krościenko. W miejscu wskazanym na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa jako punkt, gdzie często dochodzi do przekraczania przez kierujących dozwolonej prędkości – przekazała rzeczniczka policji w Ustrzykach kom. Aleksandra Wołoszyn-Kociuba.

REKLAMA

Rekordzistką okazała się kierująca audi, która pędziła przez wieś z prędkością 114 km/h. Straciła prawo jazdy.

W czwartek przed godz. 11 na drodze powiatowej w Nozdrzcu trwała wycinka drzew. "Odcięta przez robotnika gałąź spadła i wbiła się w przednią szybę auta przejeżdżającego w tym czasie drogą" – przekazał rzecznik policji w Brzozowie asp. Tomasz Hałka.

Pasażerką była 4-letnia dziewczynka, która trafiła na badania do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. 29-letniemu kierowcy audi się nie stało, mężczyzna był trzeźwy.

Zobacz także:

dn/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej