Ekstraklasa. ŁKS - Śląsk. Wrocławianie wciąż w grze o mistrzostwo Polski. Znamy pierwszego spadkowicza
Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego przegrali u siebie ze Śląskiem Wrocław w pierwszym sobotnim meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Po porażce Łodzianie są już pewni spadku do pierwszej ligi, natomiast goście odnieśli ważne zwycięstwo w kontekście walki o czołowe miejsca w lidze.
2024-05-04, 16:59
31. kolejka PKO BP Ekstraklasy rozpoczęła się od dwóch piątkowych porażek drużyn aspirujących do mistrzostwa Polski.
Śląsk nie miał łatwo z outsiderem
Kibice Śląska Wrocław mieli nadzieję, że ich ulubieńcy nie podzielą losu Górnika Zabrze oraz Lecha Poznań i zdołają sięgnąć po trzy punkty. Wrocławianie wiosną spisywali się nad wyraz słabo, ale ich sobotnim rywalem był ligowy outsider ŁKS, co mogło napawać optymizmem.
Pierwsza połowa meczu w Łodzi nie zachwyciła, choć to gospodarze byli stroną przeważającą. Już w czwartej minucie nieznacznie pomylił się Dani Ramirez. Dwadzieścia minut później z dystansu kopnął Michał Mokrzycki, lecz piłka poszybowała nad bramką Śląska.
Golkiper gości Rafał Leszczyński musiał interweniować w 28. minucie, gdy pewnie obronił strzał Rahila Mammadowa.
REKLAMA
Podopieczni Marcina Matysiaka przeważali, jednak to goście pierwsi trafili do siatki. W 38. minucie Erik Exposito zagrał do Nahuela Leivy, a ten pokonał Aleksandra Bobka. Sędzia Karol Arys nie uznał jednak gola. Po sprawdzeniu sytuacji w systemie VAR arbiter zdecydował, iż wcześniej obrońca Śląska Łukasz Bejger sfaulował Kamila Dankowskiego.
Decyzja była dość kontrowersyjna, bo starcie dwóch piłkarzy można było też interpretować jako zagranie nakładką przez kapitana ŁKS-u. Gol nie został jednak uznany i w pierwszej połowie bramek nie zobaczyliśmy.
Rzut karny dał prowadzenie ŁKS-owi
Niedługo po powrocie do gry szansę na objęcie prowadzenia miał Śląsk. Bobek dobrze jednak zachował się przy groźnym strzale Mateusza Żukowskiego z dystansu.
Wydawało się, że Śląsk przejmie inicjatywę, jednak w 49. minucie arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy! Karol Arys sprawdzał jeszcze sytuację w systemie VAR, jednak uznał, iż Simeon Petrow zagrywał piłkę ręką. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Ramirez, który pewnie pokonał Leszczyńskiego.
REKLAMA
Podopieczni Jacka Magiery, którzy tydzień wcześniej przegrali u siebie z bliskim degradacji Ruchem Chorzów, byli w fatalnej sytuacji. Wrocławianie zdołali jednak wrócić do gry.
Wyszarpana wygrana Śląska. ŁKS spada z ligi
Na gola wyrównującego trzeba było jednak poczekać. W 71. minucie Śląsk miał rzut rożny, który wykonywał Petr Schwarz. W polu karnym najlepiej zachował się Jehor Macenko, który strzałem głową trafił do siatki!
Zaledwie pięć minut później goście wyszli na prowadzenie! Bohaterem Śląska okazał się Piotr Samiec-Talar, który strzelił bramkę po podaniu Jakuba Jezierskiego.
Nie był to koniec emocji w tym meczu. Wrocławianie musieli kończyć mecz w dziesięciu, gdyż drugą żółtą kartkę obejrzał Macenko.
REKLAMA
Śląsk był jednak bliżej zdobycia trzeciego gola, niż łodzianie wyrównania. W 89. minucie strzelał Leiva, jednak Bobek obronił. Sędzia doliczył do drugiej połowy pięć minut.
Gospodarze próbowali wyrównać w doliczonym czasie. Groźnie, ale niecelnie uderzał Levant Gullen. Jeszcze bliżej szczęścia był Dankowski, który główkował z bliskiej odległości, jednak Leszczyński złapał piłkę!
Porażka łodzian oznacza, iż beniaminek spada z najwyższej klasy rozgrywkowej. Śląsk zbliżył się natomiast na dystans dwóch punktów do prowadzącej w tabeli Jagiellonii. Białostoczanie w sobotni wieczór zagrają na wyjeździe ze Stalą Mielec.
ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław 1:2 (0:0).
Bramki: 1:0 Dani Ramirez (53-karny), 1:1 Jehor Macenko (71-głową), 1:2 Piotr Samiec-Talar (76).
Żółta kartka - ŁKS Łódź: Engjell Hoti. Śląsk Wrocław: Nahuel Leiva, Jehor Macenko.
Czerwona kartka za drugą żółtą – Śląsk Wrocław: Jehor Macenko (82).
Sędzia: Karol Arys (Szczecin). Widzów: 7 186.
ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski, Levent Gulen, Rahil Mammadov, Piotr Głowacki (85. Pirulo) - Kay Tejan, Michał Mokrzycki (80. Jakub Letniowski), Engjell Hoti (72. Piotr Janczukowicz), Dani Ramirez, Antoni Młynarczyk (80. Bartosz Szeliga) - Husein Balić (72. Adrien Louveau).
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Jehor Macenko, Aleksander Paluszek, Simeon Petrow, Łukasz Bejger - Mateusz Żukowski (56. Piotr Samiec-Talar, 89. Martin Konczkowski), Michał Rzuchowski (69. Jakub Jezierski), Peter Pokorny, Petr Schwarz, Matias Nahuel Leiva - Erik Exposito.
REKLAMA
- PKO BP Ekstraklasa: rozgrywki nabierają kolorów! Terminarz i tabela sezonu 2023/2024
- Ekstraklasa. Przestańcie deprecjonować Jagiellonię. Nie będzie mistrzem z przypadku [KOMENTARZ]
/empe
REKLAMA