Ekstraklasa. Jagiellonia z łatwością ograła Koronę. Lider znów w Białymstoku
Jagiellonia Białystok pokonała 3:0 Koronę Kielce w sobotnim meczu 32. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Podopieczni trenera Adriana Siemieńca wykonali ważny krok na drodze do mistrzostwa Polski - na dwie serie gier przed końcem sezonu mają dwa punkty przewagi nad wiceliderem - Śląskiem Wrocław.
2024-05-11, 19:30
Sobotni mecz był dla obu drużyn arcyważny - dla Jagiellonii w kontekście walki o mistrzostwo, natomiast kielczanie potrzebowali punków, by podtrzymać nadzieje na utrzymanie. Zdecydowanymi faworytami byli więc gospodarze, którzy w sobotę grali przy komplecie publiczności.
Już w 3. minucie "Duma Podlasia" mogła wyjść na prowadzenie. Nene wypuścił w uliczkę Naranjo, a ten trafił w słupek. Zaledwie minutę później sam na sam z Dziekońskim znalazł się Pululu, ale były golkiper Jagiellonii dzięki instynktownej interwencji zatrzymał jego strzał.
Już dwie minuty później Pululu ponownie stanął przed świetną szansą i tym razem trafił do siatki - Angolczyk wykorzystał znakomite dośrodkowanie Marczuka, który zanotował 11. asystę w sezonie. Z kolei napastnik Jagiellonii strzelił... 11. gola.
"Jaga" miała chwilami przygniatającą przewagę, ale w 23. minucie Korona niespodziewanie trafiła do siatki. Doszło do tego w kuriozalnych okolicznościach - z ponad 50 metrów piłkę w pole karne gospodarzy dośrodkował Błanik, a ta po odbiciu od murawy wpadła do bramki obok zaskoczonego Alomerovicia. Gol nie został jednak uznany, ponieważ golkipera gości zmylił Hofmeister, który brał udział w akcji.
W 34. minucie było już 2:0 - we własnym polu karnym piłkę ręką zagrał Trojak, a sędzia Musiał wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Pululu i pewnym strzałem po raz drugi pokonał Dziekońskiego. Goście nie byli w stanie odpowiedzieć na gole białostoczan i zasłużenie przegrywali po 45 minutach.
REKLAMA
Po przerwie Korona miała "potrójną" szansę - w 54. minucie główka Kwietnia została odibta przez Alomerovicia, a potem dobitka jednego z kielczan. Za trzecim podejściem spudłował Dalmau.
Goście próbowali odrabiać straty, ale niewiele mogli zrobić pewnie broniącej Jagiellonii. Podopieczni Adriana Siemieńca mogli odebrać kielczanom jakąkolwiek nadzieję w 72. minucie, ale lob Imaza okazał się minimalnie niecelny.
Ostatecznie gospodarze dopięli swego i trafili po raz trzeci - wynik meczu w doliczonym czasie ustalił Hansen. Dzięki zwycięstwu Jagiellonia powróciła na pozycję lidera tabeli i odzyskała dwupunktową przewagę nad Śląskiem. Z kolei Korona pozostaje na 16. miejscu ze stratą "oczka" do 15. Puszczy Niepołomice.
Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Afimico Pululu (7-głową), 2:0 Afimico Pululu (34-karny), 3:0 Kristoffer Hansen (90+2).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Adrian Dieguez.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 19 850.
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik - Dominik Marczuk (89. Jarosław Kubicki), Aurelien Nguiamba, Nene, Jose Naranjo (65. Kristoffer Hansen) - Jesus Imaz (89. Jetmir Haliti), Afimico Pululu (81. Kaan Caliskaner).
Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Dominick Zator, Miłosz Trojak, Bartosz Kwiecień, Marcel Pięczek - Dawid Błanik (60. Jacek Podgórski), Fredrik Krogstad (79. Petteri Forsell), Yoav Hofmayster, Martin Remacle (88. Jakub Łukowski), Danny Trejo (60. Mariusz Fornalczyk) - Adrian Dalmau (60. Jewgienij Szykawka).
REKLAMA
- PKO BP Ekstraklasa. Jagiellonia liderem, ale faworyci zawodzą. Terminarz i tabela sezonu 2023/2024
- Ekstraklasa. Trzęsienie ziemi w Rakowie. Szwarga odchodzi, Papszun wraca?
bg
REKLAMA