Mieszkania jak kredyty frankowe? Deweloper źle wyliczył metraż, przegrał w sądzie i zapłacił
Deweloper przegrał w sądzie sprawę o niewłaściwe wycenienie sprzedawanego mieszkania i musiał zwrócić klientom blisko 40 tysięcy złotych. Wyrok w tej sprawie zapadł w kwietniu. To może być przełomowe orzeczenie, porównywane z wyrokami w sprawie tak zwanych frankowiczów - ocenia Money.pl.
2024-05-18, 09:01
Powodem sporu Elżbiety i Macieja Radowickich ze spółką Sprawa było 2,64 metra kwadratowego – tyle bowiem zajmowały… ścianki działowe w kupionym z rynku pierwotnego lokalu. Małżeństwo domagało się zwrotu 21,8 tys. złotych – tyle kosztowała kupiona, choć niewykorzystana powierzchnia.
"Sąd apelacyjny zasądził od dewelopera na rzecz powodów całość roszczenia plus odsetki ustawowe za zwłokę, liczone od marca 2021 r. Razem z kosztami procesowymi deweloper musiał zwrócić Radowickim 39,7 tys. zł. Ponieważ zwlekał z zapłatą, zobowiązanie ściągnął z niego komornik" - pisze Money.pl.
Kluczowa interpretacja normy
Sprawa rozbija się o interpretację normy ISO dotyczącej standardów i metod pomiaru pomieszczeń. W przypadku mieszkania Radowickich deweloper uznał ścianki działowe oddzielające od siebie poszczególne pomieszczenia za coś, co łatwo zdemontować i ponownie zamontować, a więc – powierzchnię pod nimi zaliczył do użytkowej.
Z taką interpretacją nie zgodził się właściciel mieszkania. Uznał, że jeśli ścianka działowa wymaga do demontażu prac wyburzeniowych, to nie jest wielokrotnego użytku i nie może być ponownie zainstalowana.
REKLAMA
Radowiccy wygrali w II instancji. Sąd apelacyjny podzielił ich argumentację, wskazując m.in. na – jak pisze Money.pl – "niejednoznaczne sformułowania w umowie deweloperskiej".
Czytaj także:
- Jak zrobić największe PUM? Bartosz Józefiak o patodeweloperce
- Własne "M" w cieniu kredytu. Jak walczyć z kryzysem mieszkaniowym?
Błędy wypunktował w sądzie także Miejski Rzecznik Konsumentów (MRK) miasta stołecznego Warszawy.
Umowy deweloperskie jak kredyty frankowe? Mowa o miliardach złotych
Na pisemne uzasadnienie wyroku czeka deweloper. W rozmowie z "Gazeta Wyborczą" przedstawiciel spółki stwierdził jednak, że przegrana to jednostkowy przypadek, a podobne sprawy kończyły się już w przeszłości wyrokami korzystnymi dla dewelopera.
Niewykluczone jednak, że wyrok w sprawie Radowiccy vs Spravia uruchomi lawinę. Money.pl zaznacza, że także w przypadku frankowiczów, na początku, gdy pozwów było mało, sądy nie wydawały wyroków korzystnych dla klientów. Dopiero od sprawy państwa Dziubaków zaczęło zmieniać się orzecznictwo.
REKLAMA
Chodzi o umowę o kredyt hipoteczny indeksowany do franka szwajcarskiego, unieważnioną przez sąd w styczniu 2020 roku. Sąd uznał, że bank nie poinformował kredytobiorców o ryzyku, czym rażąco naruszył interesy swych klientów.
Czytaj także:
- Limit cen za metr kwadratowy? Szykują się zmiany w programie #naStart"
- Budynki będą niczym pralki i lodówki? Ekspert komentuje plany UE
Gra o metraż pod ściankami działowymi może toczyć się o duże pieniądze. Według Radowickiego problem źle obliczonych powierzchni mieszkania może dotyczyć nawet 700 tys. Lokali wybudowanych w latach 2013-2023. "Przy założeniu, że każdy kupujący przepłacił 20 tys. zł - a taka jest zdaniem Radowickiego średnia dla całej Polski - skala problemu sięgałaby 14 mld zł." – pisze Money.pl.
polskieradio24.pl, money.pl, PAP/ mbl
REKLAMA
REKLAMA