Co z handlem w niedzielę? Związkowcy mówią "tak", ale stawiają warunek
Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług jest za przywróceniem handlu w niedzielę. Stawia jednak warunki. Czas pracy w niedzielę powinien być krótszy, niż przed wprowadzeniem zakazu.
2024-05-26, 10:30
Zdaniem Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU) propozycja przywrócenia po wielu latach handlu w niedziele powinna przewidywać ograniczenie godzin otwarcia placówek. "Czas pracy w niedzielę powinien być krótszy w porównaniu do wcześniej obowiązujących przepisów" - czytamy w komunikacie związku.
W opinii dyrektor generalnej ZPPHiU Zofii Morbiato, przyzwyczajenia i oczekiwania konsumentów się zmieniły, więc zasady przywrócenia handlu w niedziele powinny być dogłębnie przeanalizowane.
- Istotne jest prawidłowe zaplanowanie czasu otwarcia sklepów w niedzielę. Powinien być krótszy w porównaniu z wcześniej obowiązującymi zasadami - na przykład ośmiogodzinny. Pozwoliłoby to na optymalne dostosowanie czasu funkcjonowania placówek handlowych do potrzeb zakupowych klientów, przy ograniczeniu skrajnych porannych i wieczornych godzin - zaznaczyła Morbiato.
Długi dzień pracy
Według ZPPHiU nie ma sensu utrzymywanie tak długiego dnia pracy sklepów w niedzielę, jak w czasach przed wprowadzeniem zakazu, bo klienci korzystaliby z niego w niewielkim stopniu. Krótszy czas funkcjonowania obiektów handlowych umożliwi również ograniczenie czasu świadczenia usług wychodzących w skład kosztów wspólnych - takich, jak ochrona czy sprzątanie centrów handlowych.
REKLAMA
- Warto podkreślić, że po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele właściciele centrów handlowych nie obniżyli kosztów wspólnych, ani czynszów dla najemców. Logiczne wydaje się zatem założenie, że powrót niedziel handlowych nie będzie się wiązał z żadnymi podwyżkami w centrach - wskazała Zofia Morbiato.
Ograniczenie handlu w niedzielę
Ustawa ograniczająca handel w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Przewidziano w niej katalog 32 wyłączeń. Zakaz handlu nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, jeśli przychody z tej działalności stanowią co najmniej 40 proc. przychodów ze sprzedaży danej placówki. Ponadto nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym naruszaniu przepisów – kara ograniczenia wolności.
Projekt ustawy łagodzącej ograniczenie i dopuszczającej dwie niedziele handlowe w miesiącu złożyli w Sejmie pod koniec marca br. posłowie Polski 2050. Zgodnie z projektem za pracę w niedzielę przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny 6 dni przed albo 6 dni po dniu pracy w niedzielę.
Czytaj także:
- Powrót do handlu w niedzielę zaszkodzi małym sklepom. Branża bije na alarm
- Nadmierne spożycie alkoholu. Socjolog: Litwa poradziła sobie z tym problemem
- Powrót do handlu w niedziele? Dr Bartoszewicz: biedniejące społeczeństwo może chcieć sobie dorobić
PAP,pkur
REKLAMA
REKLAMA