Robił kampanię PiS i zatrudnił matkę kolegi z Orlenu. Zarobił fortunę na zleceniach

Spółki Radosława Tadajewskiego miały w ostatnich latach zarobić łącznie kilkadziesiąt milionów złotych. Środki pochodziły zarówno z dotacji, jak i z usług wykonywanych dla państwowych podmiotów.

2024-05-28, 08:00

Robił kampanię PiS i zatrudnił matkę kolegi z Orlenu. Zarobił fortunę na zleceniach
Spółki Radosława Tadajewskiego miały otrzymywać dotacje i zlecenia. Biznesmen odpowiadał za kampanie PiS. Foto: PAP/Szymon Łaszewski

Jak informuje portal onet.pl, wrocławski biznesmen Radosław Tadajewski współpracował z Prawem i Sprawiedliwością przy kampaniach wyborczych. Należące do niego spółki miały potem podejmować współpracę z państwowymi podmiotami, takimi jak Orlen, BGK i NBP. Na samych zleceniach z Orlenu spółki Tadajewskiego miały zarobić w ostatnich latach 6 mln zł. 

Według szacunków, w ciągu całych rządów Zjednoczonej Prawicy, podmioty związane z Radosławem Tadajewskim miały otrzymać z różnych, kontrolowanych przez państwo źródeł, około 63 mln zł. Ponadto założony przez biznesmena fundusz venture capital otrzymał z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju 40 mln zł dotacji.

Przyjaźń z wiceprezesem Orlenu

Jak informuje Onet, Radosłwa Tadajewskiego łączą bardzo bliskie stosunki z członkiem Orlenu Adamem Burakiem. CBA w ramach akcji "Vampiryna" miało zarejestrować rozmowy pomiędzy mężczyznami.

"W zamian za zatrudnienie matki Buraka w jednej z kontrolowanych przez siebie fundacji miał on otrzymywać z paliwowego koncernu intratne zlecenia. Śledztwo w tej sprawie również prowadziła prokuratura, ale (...) skończyło się na umorzeniu" - czytamy na portalu onet.pl.

REKLAMA

To zresztą nie jedyny taki przypadek. Tadajewski miał być wielokrotnie sprawdzany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, jednak postępowania zawsze kończyły się na umorzeniu.

"Złoci chłopcy PiS"

Radosław Tadajewski jest jednym z trzech biznesmenów, nazywanych "złotymi chłopcami PiS". W ostatnim czasie Najwyższa Izba Kontroli ujawniła, że Tadajewski wraz z Mariuszem Chłopkiem i Piotrem Pałką mieli zarobić 23 mln zł na antywojennej kampanii byłego premiera Mateusza Morawieckiego

NIK zapowiedział złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury. Według nieoficjalnych informacji, duża cześć pieniędzy przeznaczonych na akcję #StopRussiaNow mogła zostać sprzeniewierzona. 

Czytaj także:

IAR/onet.pl/egz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej