Groźny atak hakerski na PAP. Premier: rosyjska destabilizacja przed wyborami

Kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich - napisał premier Donald Tusk. W serwisie Polskiej Agencji Prasowej ukazał się fałszywy komunikat premiera ogłaszający częściową mobilizację wojskową w kraju.

2024-05-31, 17:37

Groźny atak hakerski na PAP. Premier: rosyjska destabilizacja przed wyborami
Tusk: atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji przed wyborami do PE. Foto: PAP/Artur Reszko

"Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji. Coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory" - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Siemoniak: cyberatak na PAP pokazuje, że nie ustają rosyjskie próby destabilizacji

- To pokazuje – napisał o tym przed chwilą w sieci premier Donald Tusk - że nie ustają rozmaite próby rosyjskie destabilizacji sytuacji w Polsce. Walczymy z próbami aktów sabotażu na zlecenie służb rosyjskich, jest cała seria aresztowań, działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policji, oczywiście pod nadzorem prokuratury – powiedział szef MSWiA, minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak podczas piątkowej konferencji prasowej w Gliwicach.

Przypomniał, że zaostrza się też sytuacja na wschodniej granicy, gdzie polski żołnierz i funkcjonariusze Straży Granicznej zostali zranieni przez osoby próbujące nielegalnie przedostać się do Polski.

- Ta agresja wobec Polski trwa. Nie mamy wątpliwości, ona ma związek z tym, że Polska wspiera Ukrainę, tak jak cały wolny świat, tak jak i cały Zachód. I też oczywiście ma to związek ze zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego. Chce się destabilizować, siać chaos. Tego typu działania Rosja i Białoruś podejmują nie tylko wobec Polski - wskazał minister.

REKLAMA

Siemoniak powiedział, że w sprawie cyberataku na PAP jest w kontakcie z premierem Donaldem Tuskiem i wicepremierem, ministrem cyfryzacji Krzysztofem Gawkowskim. - Odpowiednie polecenia otrzymała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, żeby natychmiast tą sprawą się zająć. Również rozmawiałem z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego panem ministrem Jackiem Siewierą, tak żeby wszystkie organy państwa miały ten sam poziom informacji – dodał szef MSWiA.

Szef MON: nasilają się ataki hakerskie ze strony Rosji

"Ataki hakerskie ze strony Rosji nasilają się, podobnie jak presja na naszą wschodnią granicę. Dlatego systematycznie, w każdej przestrzeni, musimy dbać o nasze bezpieczeństwo. Wrogom nie uda się zdestabilizować naszego państwa" - napisał Kosiniak-Kamysz w piątek w portalu X.

Fałszywa depesza PAP. "Rosyjski cyberatak"

- W związku z prawdopodobnie rosyjskim cyberatakiem na Polską Agencję Prasową i podaniem dezinformujących wiadomości o rzekomej mobilizacji w Polsce, ABW we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji podjęła natychmiastowe działania - poinformował w piątek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski przyznał, że "już po dwóch minutach od informacji zostały podjęte działania, delegowana została Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, delegowany został NASK, które mają odpowiednie służby przeciwdziałania dezinformacji, zostały podjęte działania koordynacyjne między koordynatorem służb, panem ministrem (Tomaszem) Siemoniakiem a Ministerstwem Cyfryzacji i moją osobą". - W sprawę został włączony w sposób pilny premier Donald Tusk, który też już po kilku minutach wszystko wiedział - mówił Gawkowski.

REKLAMA

Minister cyfryzacji zapewnił: "To jest od dawna opracowany scenariusz, wiemy jak reagować". W rozmowie z Polsat News wicepremier podkreślił, że wszystko dzieje się w trybie ekstraordynaryjnym. Zaznaczył, że działają już służby na poziomie ABW i NASK. - Zarządzanie odbywa się też w Polskiej Agencji Prasowej - dodał.

Czytaj także: 

- Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z cyberatakiem, który został skierowany ze strony rosyjskiej. A cel to dezinformacja przed wyborami i sparaliżowanie społeczeństwa - podkreślił.

W piątek w serwisie PAP ukazały się depesze pod tytułem "Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja". Depesza zaczynała się od zdania: "1 lipca 2024 roku ogłoszona zostanie w Polsce częściowa mobilizacja wojskowa. 200 tysięcy obywateli Polski, zarówno byłych wojskowych, jak i zwykłych cywilów zostanie powołanych do obowiązkowej służby wojskowej. Wszyscy zmobilizowani zostaną wysłani na Ukrainę". Fałszywa depesza ukazała się dwukrotnie - o godz. 14.00 i 14.20. Za każdym razem została anulowana.

dn/IAR/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej