Zbigniew Rau na komisji ws. afery wizowej: nie byłem odpowiedzialny za to co zaszło

2024-06-04, 15:15

Były szef MSZ Zbigniew Rau oświadczył przed sejmową komisją śledczą, że jego zdaniem nie było żadnej afery wizowej. Dodał, że nie podał się do dymisji, gdy wyszła na jaw kwestia nieprawidłowości w wydawaniu wiz, gdyż nie był "odpowiedzialny za to, co miało miejsce".

B. szef MSZ, obecny poseł PiS Zbigniew Rau stanął we wtorek przed sejmową komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej. Na początku skorzystał z możliwości swobodnej wypowiedzi. Przypomniał, że kiedy we wrześniu ub. roku przed wyborami parlamentarnymi ówczesna opozycja zorganizowała w Parlamencie Europejskim debatę poświęconą kwestii rzekomego wydawania wiz za łapówki przez Polskę. Rau zauważył, że odstąpiono wówczas od panującego dotychczas zwyczaju, że tego typu spotkań nie urządza się w ciągu sześć tygodni poprzedzającymi wybory w kraju, który jest przedmiotem debaty.

Rau ocenił też, że "ten międzynarodowy dyskurs nie był prowadzony w dobrej wierze". Zaznaczył, że nie powoływano się m.in. na ustalenia polskich służb, ani na ustalenia corocznych kontroli w MSZ przeprowadzanych przez NIK. Były szef polskiej dyplomacji zapewniał także, że w MSZ nie ma żadnego wewnętrznego dokumentu, który wskazywałby na to, że unijni dyplomaci, czy konsulowie na jakimkolwiek spotkaniu przejawiali zainteresowanie lub troskę o sposób i zakres wydawania wiz.

- Celem tego wspólnego działania, produkowania fake newsów, pomówień i kłamstw, celem, który łączył zarówno naszą opozycję, jak i wspierające ją podmioty zagraniczne, było doprowadzenie do sytuacji, w której dojdzie do porażki wyborczej, a tym samym do odsunięciu od władzy rządu Zjednoczonej Prawicy w Polsce - powiedział Rau.

"Nie było żadnej afery"

- Wbrew oskarżeniom opozycji nie doszło do masowego wydawania setek tysięcy wiz za łapówki od obcokrajowców, nie doszło do handlu wizami na stoiskach rozstawionych przed polskimi placówkami w krajach afrykańskich, nie doszło do korupcji wśród pracowników MSZ i zagranicznych placówek, do nacisków kierownictwa MSZ na służby konsularne w celu umożliwienia praktyk korupcyjnych - zapewniał Rau.

REKLAMA

Przypomniał, że postępowanie prokuratorskie wykryło nieprawidłowości w procedowaniu wniosków o wydanie 607 wiz, z czego 268 wiz zostało wydanych. Jak wskazał Rau, skala wykrytych nieprawidłowości sprowadzała się do ok. 15-30 setnych promila wydanych w tym czasie wiz.

Posłuchaj

Były minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau zaprzecza istnieniu afery wizowej. O szczegółach Karol Darmoros (IAR) 0:53
+
Dodaj do playlisty

Zauważył, że w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę postawiono zarzuty siedmiu osobom, "dlatego, że albo powoływały się na wpływy w MSZ lub w placówkach zagranicznych, albo oferowały korzyść majątkową, bądź zapowiadały takie korzyści w przyszłości".

Rola wiceministra Wawrzyka

Były szef MSZ zeznał przed komisją, że na początku 2023 r., kiedy dostał sygnały o nieprawidłowościach w placówce z Mumbaju, wysłał tam kontrolę zarządczą. Dodał, że o kontrolę wniósł Departament Konsularny, nadzorowany przez wiceministra Piotra Wawrzyka.

Przyznał, że jeśli chodzi o nieprawidłowości wizowe, to jego nazwisko pojawiło się "po raz pierwszy w kontekście zatrzymania i aresztowania jego współpracownika Edgara Kobosa, w kwietniu 2023 r.". - Konsekwencją tego było odsunięcie go od jakichkolwiek prac w Komitecie Bezpieczeństwa - dodał.

REKLAMA

Czytaj także:

Powiedział także, że sam nie podał się do dymisji, gdy wyszła na jaw kwestia nieprawidłowości w wydawaniu wiz, gdyż nie był "odpowiedzialny za to, co miało miejsce". Świadek zwrócił uwagę, że sprawa dotoczyła kompetencji byłego wiceministra Wawrzyka.

Posłuchaj

Były szef MSZ: minister Wawrzyk ponosząc odpowiedzialność polityczną stracił swoje stanowisko (IAR) 0:28
+
Dodaj do playlisty

Rau: działania komisji są upolitycznione

Polityk przypomniał, że podczas sejmowego głosowania był za powołaniem sejmowej komisji śledczej, ponieważ zakładał, że będzie ona "dążyć do ustalenia prawdy materialnej", a on składając przed nią zeznania jako świadek, będzie "miał możliwość przyczynienia się do tychże ustaleń". Obecnie - dodał - "takie założenie mu nie przyświeca".

REKLAMA

- Polityzacja i autopromocja w czasie wyborów do PE tej komisji nie pozwala na bezstronne dociekania prawdy materialnej. W tym politycznym ferworze niepostrzeżenie zapisują państwo jedną z ciemniejszych kart polskiego parlamentaryzmu - powiedział Rau pod adresem członków komisji śledczej.

Posłuchaj

Rau: polityzacja i autopromocja w czasie wyborów do PE tej komisji nie pozwala na bezstronne dociekania prawdy materialnej (IAR) 0:21
+
Dodaj do playlisty
Czytaj także:

IAR/PAP/egz/st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej