Zatrzymanie żołnierzy. Tusk wyciąga konsekwencje wobec prokuratora
- Możliwość użycia broni w sytuacji zagrożenia musi być czymś oczywistym dla polskiego żołnierza i funkcjonariusza - oświadczył premier Donald Tusk ws. zatrzymania na granicy żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w kierunku uchodźców. Zapowiedział dymisję prokuratora wojskowego Tomasza Janeczka.
2024-06-07, 10:15
Premier Donald Tusk w specjalnym oświadczeniu poinformował, że na wniosek ministra sprawiedliwości podjął decyzję o odwołaniu prokuratora Tomasza Janeczka, który odpowiada za prokuraturę wojskową. Potrzebna jest zgoda prezydenta, pismo do Andrzeja Dudy trafi jeszcze dziś.
- Kilkanaście godzin temu żołnierze użyli broni gładkolufowej w okolicy Białowieży podczas kolejnej, zmasowanej próby nielegalnego przekroczenia granicy. Możliwość użycia przymusu i broni w sytuacji zagrożenia musi być czymś oczywistym dla polskiego żołnierza i funkcjonariusza - powiedział premier.
Jak wyjaśnił, nie ma zgody na jakiekolwiek działania, które będą uderzały w służby broniące bezpieczeństwa Polski.
Posłuchaj
REKLAMA
Szef rządu podkreślił, że w sprawie sytuacji na polsko-białoruskiej granicy wszyscy powinni być zjednoczeni, zaś organy państwa powinny dawać żołnierzom, Straży Granicznej i Policji poczucie wsparcia państwa.
Spotkanie w Ministerstwie Sprawiedliwości
W piątek o 8.30 w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości odbyło się spotkanie prokuratora generalnego Adama Bodnara z jego zastępcą do spraw wojskowych Tomaszem Janeczkiem.
Rzecznik prokuratora generalnego Anna Adamiak powiedziała IAR, że Tomasz Janeczek został wezwany, aby przedstawić informacje o nadzorze nad postępowaniem, o którym poinformował dziś Onet.
Sprawa została zainicjowana przez Straż Graniczną, która przekazała nagrania wideo Żandarmerii Wojskowej. Na podstawie uzyskanych materiałów ŻW podjęła decyzję o zatrzymaniu trzech żołnierzy. Zapadła ona bez udziału prokuratora.
REKLAMA
Prokurator po zapoznaniu się z materiałem dowodowym zdecydował o wszczęciu śledztwa. Dwóm osobom przedstawił zarzuty, trzeci żołnierz został przesłuchany w charakterze świadka. Podejrzani nie są w areszcie, prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze. To dozór przełożonego wojskowego połączony z zakazem kontaktowania się pomiędzy sobą. Podejrzani są także zawieszeni w czynnościach służbowych.
pg,iar,pap
REKLAMA