UW kontra studenci. Rektor gotów rozmawiać, ale stawia warunki

2024-06-14, 21:18

UW kontra studenci. Rektor gotów rozmawiać, ale stawia warunki
Protest dla Palestyny na UW, 14.6.2024. Foto: Maciek Piasecki

- Jeżeli rektor był na tyle odważny, żeby wyrzucać nas z uczelni przy użyciu policji, mógłby mieć tyle odwagi, by do nas wyjść. Fakt, że my musieliśmy do niego pisać jest po prostu żenujący - uważa jeden ze studentów, którzy protestują przed Uniwersytetem Warszawskim.

Studenci domagający się potępienia ataku Izraela na Strefę Gazy wystosowali do rektora list z intencją kontynuowania rozmów. Chcą publicznego spotkania na jednym z dziedzińców UW, gdzie wcześniej rozbili obóz nazwany "Parkiem Autonomia", a nie jak wcześniej w Pałacu Kazimierzowskim. Rektor nie pojawił się dziś w zaproponowanym miejscu i czasie.

- Tym razem chcieliśmy rozmawiać na neutralnym gruncie. Nie chcemy się spotykać za zamkniętymi drzwiami, bo jesteśmy częścią większego ruchu - mówi Polskiemu Radiu Mateusz Skoradko, student MISH UW. - Jeżeli rektor był na tyle odważny, żeby wyrzucać nas z uczelni przy użyciu policji, mógłby mieć tyle odwagi, by do nas wyjść. Fakt, że my musieliśmy do niego pisać jest po prostu żenujący - uważa.

UW gotowe do negocjaci

Jak ustaliła dziennikarka Polskiego Radia Gabriela Jelonek, władze UW również są gotowe do rozmów, jednak najpierw chcą poznać skład studenckiej reprezentacji, aby sprawdzić czy rzeczywiście uczą się na UW. Proponują spotkanie o godz. 10 w poniedziałek 17 czerwca. Taką informację przekazała rzeczniczka UW dr Anna Modzelewska.

Kilkadziesiąt osób wystąpiło dziś z propalestyńskimi postulatami pod bramą uniwersytetu, która pozostaje zamknięta od pacyfikacji studenckiej blokady w środę 12 czerwca. Rektor wezwał wtedy policję, która usunęła demonstrujących studentów, stawiając im zarzuty tamowania ruchu i naruszenia miru domowego. Zarekwirowano ich namioty. Rektor UW oskarżył demonstrujących o ataki na straż i mienie uniwersytetu podczas ich poprzednich wystąpień.

Czytaj także:

Dzisiejsze spontaniczne zgromadzenie przed bramą przebiegło spokojnie. Porządku pilnowało kilkudziesięciu policjantów. Wykrzykiwano m.in. hasła poparcia dla intifady. Ok. godz. 21:30 do osoby z megafonem podbiegła obywatelka Izraela ukraińskiego pochodzenia. Wywiązała się kłótnia, kobietę wylegitymowała policja wezwana przez demonstrantów.

Protesty na UW trwają od trzech tygodni. Studenci chcą potępienia ataku Izraela na Strefę Gazy przez UW oraz zerwania współpracy z izraelskimi podmiotami. Podczas wcześniejszych wystąpień pojawiały się kontrdemonstracje wzywające do uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez terrorystów z Hamasu, którzy 7 października zaatakowali Izrael, mordując cywilną ludność.

Maciej Piasecki

Polecane

Wróć do strony głównej