Chiny prowokują na morzu. Filipiński statek staranowany. Incydent także w pobliżu Tajwanu

2024-06-18, 15:14

Chiny prowokują na morzu. Filipiński statek staranowany. Incydent także w pobliżu Tajwanu
Według władz Tajwanu chiński okręt podwodny wynurzył się w pobliżu granicy . Foto: PAP/EPA/WU HONG

Filipińska armia przekazała, że jej marynarz został ranny po tym, jak chińska straż przybrzeżna "celowo staranowała" statek należący do Filipin. Z kolei minister obrony narodowej Tajwanu Wellington Koo potwierdził, że okręt podwodny Chin wynurzył się w Cieśninie Tajwańskiej w pobliżu umownej granicy między państwami.

Siły zbrojne Filipin potwierdziły we wtorek wieczorem czasu lokalnego, że żołnierz marynarki wojennej tego kraju "doznał poważnych obrażeń" po tym, gdy chińska straż przybrzeżna "celowo staranowała z dużą prędkością" statek podczas misji rotacyjnej i uzupełniania zapasów na Morzu Południowochińskim.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek. "Poszkodowany został bezpiecznie ewakuowany i otrzymał szybką pomoc medyczną" - przekazały siły zbrojne w oświadczeniu dla mediów.

W poniedziałek rano czasu lokalnego (po północy w Polsce) chińska straż przybrzeżna poinformowała, że filipiński statek zaopatrzeniowy "nielegalnie" wpłynął na wody przyległe do Drugiej Ławicy Thomasa na Morzu Południowochińskim, po czym "celowo zbliżył się" do chińskich łodzi patrolowych, powodując "lekką kolizję".

"Agresywne zachowanie chińskiej straży"

"Ciągłe agresywne zachowanie chińskiej straży przybrzeżnej i nieprofesjonalne zachowanie wobec legalnej misji humanitarnej jest nie do przyjęcia" - stwierdzono w oświadczeniu AFP. Chiny "muszą zachować powściągliwość, aby uniknąć eskalacji napięć na Morzu Zachodniofilipińskim" - dodano, używając przyjętej przez Manilę nazwy części Morza Południowochińskiego leżących w wyłącznej strefie ekonomicznej Filipin.

REKLAMA

Jeszcze w poniedziałek rzecznik chińskiego MSZ mówił, że filipińskie jednostki "próbowały przetransportować materiały, w tym materiały budowlane, na nielegalnie uziemiony statek wojskowy", a działania chińskich służb określił mianem "profesjonalnych, powściągliwych, uzasadnionych i zgodnych z prawem".

Obie strony przerzucają się oskarżeniami o niebezpieczne manewry i kolizje w okolicach Drugiej Ławicy Thomasa, znajdującej się w wyłącznej strefie ekonomicznej Filipin. Atol, który stanowi przedmiot sporu terytorialnego pomiędzy Manilą a Pekinem, nazywany jest przez Filipiny Ayungin, a przez Chiny - Ren'ai.

W 2016 roku Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze obalił roszczenia terytorialne Chin wobec Filipin. Rząd w Pekinie, zgłaszający historyczne pretensje do praktycznie całego obszaru Morza Południowochińskiego, zignorował jednak jego orzeczenie.

Tajwan. W pobliżu wyspy pojawił się chiński okręt podwodny

Minister obrony narodowej Tajwanu Wellington Koo potwierdził we wtorek, że okręt podwodny Chin wynurzył się tego dnia w Cieśninie Tajwańskiej w pobliżu umownej granicy między państwami.

REKLAMA

O tym, że przed świtem w cieśninie oddzielającej Tajwan od Chin pojawił się chiński okręt, alarmowali tajwańscy rybacy, którzy prowadzili połowy w pobliżu tzw. linii mediany. Lokalne media podają, że na podstawie relacji i zdjęć zrobionych przez rybaków, którzy znajdowali się w odległości ok. 200 km od zachodniego wybrzeża wyspy, można wywnioskować, że chodzi o najnowszy okręt podwodny typu 096 (klasy Tang) o napędzie atomowym należący do Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Zapytany o poranny incydent, minister Koo (Koo Li-hsiung) powiedział, że jego resort "ma dobre rozeznanie w tej sprawie", a tajwańska armia zastosowała odpowiednie środki nadzoru wywiadowczego i wykrywania.

Czytaj także:

Chińskie ministerstwo obrony nie odpowiedziało na prośbę agencji Reutera o komentarz w tej sprawie.

REKLAMA

Władze Tajwanu zwracają uwagę, że w ostatnich latach Chiny prowadzą tzw. wojnę w szarej strefie, mającą na celu wyczerpanie wroga bez uciekania się do otwartej walki. Objawia się to wysyłaniem samolotów i okrętów w pobliże Tajwanu lub puszczaniem balonów obserwacyjnych nad jego terytorium. Rząd w Pekinie, który uznaje Tajwan za nieodłączną część Chin, nie wyklucza operacji militarnej w celu przejęcia kontroli nad wyspą.

PAP/bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej