Dziesiątki ciał dzieci. Członkowie sekty przykryli je grządkami
W Zimbabwe członkowie sekty religijnej potajemnie pogrzebali 40 dzieci. Dla niepoznaki w miejscu grobów utworzyli grządki batatów i pomidorów - poinformował lokalny szef służb medycznych Celestino Dhege.
2024-06-18, 21:55
Do wstrząsających pochówków doszło w prowincji Maszona Zachodnia w zachodniej części Zimbabwe. Proceder wyszedł na jaw, gdy służby medyczne otrzymały zgłoszenia o panującej w tym regionie epidemii cholery, świnki i odry. Ponadto sąsiedzi rodzin należących do sekty Hurungwe zauważyli, że z każdym kolejnym dniem ich dzieci mają coraz mniej towarzyszy zabaw.
W ciągu kilku dni w jednym gospodarstwie domowym zniknęło pięcioro dzieci w wieku od półtora roku do 12 lat. Jeszcze w maju, gdy pojawiły się pierwsze przypadki epidemii pewna rodzina straciła siedmioro dzieci, nikogo o tym nie informując.
"Dla nich śmierć dziecka nie jest tak znacząca, jak nam się wydaje"
- Mieszkańcy wioski każdego ranka widzieli nowe ogrody warzywne i zieleniejące grządki, nieświadomi, że pod żyzną glebą leży kolejne martwe dziecko, któremu odmówiono pomocy medycznej - powiedział dr Celestino Dhege podczas ubiegłotygodniowego spotkania z władzami prowincji w Chinhoyi.
Szef służb medycznych prowincji przeprowadził śledztwo, które wykazało, że niektórzy członkowie wspólnot apostolskich chowali swoje chore dzieci w domach, odmawiając im dostępu do opieki medycznej. Gdy zmarły, w nocy potajemnie grzebali je i natychmiast sadzili na grobach pomidory czy ziemniaki.
REKLAMA
Dr Dhege skomentował, że "dla nich śmierć dziecka nie jest tak znacząca, jak nam się wydaje". - Odmawiają szczepień, leczenia, a tych, którzy się im przeciwstawiają wyrzucają ze wspólnoty. Niedawno 23-letnią matkę porzucił mąż, wyrzekli się jej rodzice i została wyrzucona z kościoła przez wspólnotę, ponieważ zwróciła się o pomoc lekarską dla swojego umierającego dziewięcioletniego dziecka - powiedział Dhege.
Szef służb medycznych apeluje o zmiany w prawie
Lokalne władze wezwały prawodawców do uchwalenia przepisów chroniących dzieci przed rodzicami, którzy stronią od współczesnej medycyny.
- Najwyższy czas zastosować środki karne, aby odstraszyć potencjalnych przestępców i chronić dzieci - powiedział Dhege.
- 160 mln dzieci na świecie pracuje. Ekspertka: wynika to z ogromnego ubóstwa
- Przygotowała dla uczniów zatruty ryż. W zemście za dokuczanie jej córce
- Policjanci molestowani przez "żeńskie gobliny". Opuścili posterunek
PAP/łl
REKLAMA