Rosjanie atakują cele cywilne w Ukrainie. Zełenski apeluje do Zachodu o pomoc wojskową
Rosja wystrzeliła na Ukrainę w czerwcu ponad 2 400 kierowanych bomb lotniczych, z czego około 700 na Charków, drugie co do wielkości ukraińskie miasto. Takie dane podał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ukraiński przywódca zaapelował po raz kolejny do krajów zachodu, by jak najszybciej dostarczyły obiecaną pomoc militarną.
2024-06-22, 20:45
W sobotę w Charkowie Rosjanie zaatakowali osiedle mieszkaniowe. Cztery kierowane bomby lotnicze spadły między innymi na dom, sklepy i przystanki komunikacji miejskiej. Zginęły 3 osoby. Z informacji podanych przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wynika, że ponad 40 zostało rannych. Wciąż trwa akcja ratunkowa.
- Ukraina potrzebuje niezbędnych zasobów i środków, aby zniszczyć nośniki bomb, zwłaszcza rosyjskie lotnictwo bojowe, gdziekolwiek prowadzi działalność. Jestem wdzięczny wszystkim naszym partnerom, zwłaszcza Stanom Zjednoczonym, za ich zdecydowane decyzje, które pomogły nam ustabilizować sytuację na przygranicznych terenach Charkowa. Zdobyliśmy możliwość niszczenia rosyjskich wyrzutni rakiet w pobliżu granicy i skupisk rosyjskich okupantów - mówił Zełenski.
Pociski kierowane uderzyły w cywilne cele
Według ostatnich danych przekazanych przez szefa wojskowych władz obwodowych Ołeha Syniehubowa, w centralną cześć miasta uderzyły kierowane bomby lotnicze. - Uderzyły w domy mieszkalne, nie ma tam żadnych obiektów militarnych. Jeszcze raz chcę powiedzieć, że to jest celowa taktyka Federacji Rosyjskiej, żeby zabijać mieszkańców Charkowa. W sumie cztery bomby kierowane uderzyły w miasto. Jeszcze jedna część miasta, gdzie znajduje się zakład produkcyjny, stała się celem - mówił Syniehubow.
Rosyjskie pociski trafiły jedynie w cele cywilne - domy, sklepy i przystanki komunikacji miejskiej.
REKLAMA
- Zgoda UE na negocjacje akcesyjne Ukrainy. Zełenski: pokolenia naszego narodu spełniają swoje marzenie
- Farage wypowiedział się na temat Rosji. Krytykują go od prawa do lewa
IAR/ka
REKLAMA