Kupka złomu zamiast salwy ognia. Ukraiński dron FPV "dokonał niemożliwego"

Rosyjski system Grad, ulokowany w obwodzie donieckim, zdążył strzelić kilka razy i czekał na komendę korygującego ogień, by wystrzelić cały pakiet pocisków. W tym momencie dopadł go ukraiński dron FPV obrony terytorialnej, działającej na kierunku pokrowskim.

System artyleryjski rozbiła jednostka Muramasa ze 109. samodzielnej brygady sił terytorialnych.

- Operator wrogiego Grada zdążył oddać zaledwie kilka strzałów i czekał na potwierdzenie od korygującego ogień, że ​​można kontynuować pracę i dokonać pełnego odpalenia całego ładunku amunicji (pełny pakiet to 40 strzałów) - napisali żołnierze ukraińscy.

Nic z niego nie zostało

- Zastopowanie ataku Gradem jest niemal niemożliwe, jest mobilny i stale zmienia pozycję ostrzału. Tu dron zniszczył wszystko i to, tak, że cały ładunek amunicji został zdetonowany, a detonację widać było kilkadziesiąt kilometrów dalej. Na nagraniu widać, że po Gradzie nic nie zostało - relacjonowała Muramasa na Telegramie.

REKLAMA

BM-21 Grad to polowa samobieżna wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa. Ma 40 prowadnic rurowych. Najczęściej stosowane pociski mają donośność ponad 20 km.

***

***

REKLAMA

Drony FPV (First Person View) - z podglądem na żywo - od kilku lat są stosowane przez ukraińskie oddziały. Dziesięć dni temu ukraiński dron FPV przeleciał aż kilkadziesiąt kilometrów i uderzył w inny rosyjski system rakiet przeciwlotniczych Grad.

Czytaj dalej:

• "To zapewne był szantaż, skończy jak Czeczko". Szef BYPOL-u o Szmydcie
• Rosjanie mogą wykorzystać lukę. Ekspert ISW ostrzega NATO. "To może być szybciej, niż myślimy"

***

Telegram/Muramasa/Militarnyj/in./agkm