REKLAMA

Śmierć społecznika z Rembertowa. Został pobity w centrum Warszawy

2024-07-03, 21:42

Śmierć społecznika z Rembertowa. Został pobity w centrum Warszawy
Społecznik i muzyk Witold Wójtowicz został pobity w centrum Warszawy i tego samego dnia zmarł - przekazują media. Foto: Dom Kultury Rembertow / Facebook

66-letni Witold Wójtowicz, pracownik Domu Kultury Rembertów, miał zostać brutalnie pobity podczas akcji charytatywnej w centrum Warszawy.

Do tragedii doszło 27 czerwca. Przed Pałacem Kultury w Warszawie miała miejsce akcja przekazywania żywności. Jeden z mężczyzn miał pobić obecnego tam Wójtowicza, gdy ten zwrócił mu uwagę, że wepchnął się do kolejki po posiłek.

Sprawca miał być w kryzysie bezdomności i pod wpływem alkoholu. Jak przekazuje "Fakt", upomniany wpadł w szał, Wójtowicz miał dostać serię ciosów w głowę, w końcu upadł na chodnik i trafił do szpitala, gdzie zmarł.

Media przekazują, że napastnik został aresztowany przez policję na podstawie relacji świadków. Sprawę bada prokuratura. Sąd rejonowy przychylił się do wniosku o tymczasowy areszt dla podejrzanego.

Działacz lokalnej społeczności

66-latek przez wiele lat pracował w domu kultury, był także muzykiem - grał w lokalnej kapeli, zespole jazzowym, stroił instrumenty i uczył gry na nich. W mediach społecznościowych dobrze wspominają go mieszkańcy jego osiedla i rodzina.

REKLAMA

"Żegnaj Kochany Witusiu. Dnia 27 czerwca 2024 r. w biały dzień, w środku Warszawy — przed Pałacem Kultury został zamordowany - w wieku niecałych 66 lat - przez narkomana nasz brat stryjeczny Witold Wójtowicz (...). Został zamordowany tylko dlatego, że... jako wolontariusz pojechał rozdawać kanapki bezdomnym. Tylko dlatego, że... kochał ludzi i zawsze, przez całe swoje życie niósł dla wszystkich swoje serce na dłoni" - napisała na Facebooku krewna Witolda Wójtowicza, Barbara.

"Z głębokim żalem i bólem w sercach przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszego kolegi Witolda Wójtowicza, artysty muzyka, wspaniałego człowieka, drogiego przyjaciela, wieloletniego pracownika domu kultury, znanego i lubianego przez wszystkich wodzireja rembertowskich potańcówek" - napisali w pożegnalnym wpisie na stronie internetowej szefowie i pracownicy Domu Kultury "Rembertów".

Czytaj także:

"Fakt", Miejski Reporter, inne/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej