Wimbledon. Jasmine Paolini pierwszą finalistką. Wielkie emocje w tie-breaku
Włoska tenisistka Jasmine Paolini wygrała z Chorwatką Donną Vekić 2:6, 6:4, 7:6 (10-8) w półfinale wielkoszlemowego Wimbledonu na kortach trawiastych w Londynie. Jej rywalką w finale będzie Jelena Rybakina z Kazachstanu lub Czeszka Barbora Krejcikova.
2024-07-11, 18:17
W pierwszym secie Vekić wygrała pięć gemów z rzędu i pewnie zwyciężyła 6:2. Paolini odrodziła się jednak w drugiej partii i triumfowała 6:4. Trzeci set był bardzo zacięty. Szczególnie długo trwał 11. gem, po którym Włoszka prowadziła 6:5. Chorwatka jednak nie poddała się i doprowadziła do super tie-breaka.
- To był niezwykle trudny mecz. Donna grała niesamowicie. Miała wiele winnerów. Na początku cierpiałam, ale powtarzałam sobie, żeby walczyć o każdą piłkę. Niestety słabo serwowałam, dlatego tym bardziej cieszę się z tego zwycięstwa. Na zawsze zapamiętam ten mecz - powiedziała mająca także polskie korzenie Włoszka w pomeczowym wywiadzie na korcie.
Ostatecznie po wyrównanej walce Paolini zwyciężyła w tie-breaku 10-8.
- Starałam się myśleć tylko o tym, co mam do zrobienia na korcie, punkt po punkcie. Bardzo cieszę się z gry na tych kortach przed tak wspaniałą publicznością. To najlepsze miejsce dla tenisisty do rozgrywania takich meczów. Dziękuję za wsparcie kibicom - dodała.
Na trybunie była obecna mama Paolini oraz inni członkowie jej rodziny.
- Myślę, że mojej rodzinie trudno ogląda się tak zacięte pojedynki. To był rollercoaster. Jestem wdzięczna za ich obecność. Wiem, że mnie wspierają od zawsze. Dziekuję - oznajmiła.
Włoska tenisistka w tym sezonie doszła do finału French Open i Wimbledonu. Ostatnią zawodniczką, która tego dokonała była Amerykanka Serena Williams w 2016 roku. W finale French Open na kortach ziemnych w Paryżu Paolini uległa Idze Świątek 2:6, 1:6.
- Ostatnie miesiące były dla mnie szalone. Wciąż nie mogę w to uwierzyć, ale stąpam twardo po ziemi i cieszę się z tego, co robię. Uwielbiam grać w tenisa, szczególnie na obiektach w Londynie. To spełnienie moich marzeń. Jako dziecko oglądałam Wimbledon. Cieszę się i skupiam się na teraźniejszości - wyznała Włoszka
Spotkanie Paolini z Vekić trwało dwie godziny i 54 minuty. To najdłuższy półfinał Wimbledonu w grze pojedynczej kobiet.
- Mam nadzieję, że podobał wam się ten intensywny i trzymający w napięciu mecz. Starałam się grać swój najlepszy tenis. Teraz muszę skupić się na regeneracji. Myślę, że teraz wezmę kąpiel lodową, bo moje nogi są trochę zmęczone. Jestem niezwykle szczęśliwa z powodu awansu do finału - podkreśliła.
Finał gry pojedynczej kobiet odbędzie się w sobotę.
- Wimbledon. Iga Świątek nie jest wyjątkiem. Wygrać w Paryżu i w Londynie umiały tylko legendy
- Wimbledon. Znamy ostatniego półfinalistę. Życiowy sukces Musettiego
- Wimbledon. Iga Świątek "niewiele rozmawia z innymi". Putincewa: nie wchodzę do tej bańki
bg/PAP
REKLAMA