Wimbledon. Iga Świątek "niewiele rozmawia z innymi". Putincewa: nie wchodzę do tej bańki
Julia Putincewa niespodziewanie pokonała Igę Świątek w 3. rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. Kazaszka nie gryzła się w język po zwycięstwie. - To nie było tak, że ona wypuściła z rąk ten mecz, to ja go wygrałam - zaznaczyła.
2024-07-08, 12:44
Iga Świątek niespodziewanie pożegnała się z Wimbledonem na etapie 3. rundy. Choć w pierwszym secie Polka dość pewnie zwyciężyła z Julią Putincewą 6:3, to reszta meczu należała już do Kazaszki, która w kolejnych dwóch partiach triumfowała 6:1, 6:2.
- W pewnym momencie grałam bez strachu. Muszę wierzyć w siebie w 100 procentach, nie mam nic do stracenia, po prostu trzeba robić swoje. Mój trener powiedział mi również, że bez względu na to, jakie uderzenie wykonuję, mam wierzyć w siebie i po prostu iść za tym. To wtedy nastąpił punkt zwrotny, zaczęłam grać naprawdę dobrze. Dziś jestem wyjątkowo szczęśliwa, ponieważ to nie było tak, że ona wypuściła z rąk ten mecz, to ja go wygrałam - powiedziała na pomeczowej konferencji prasowej.
Putincewa została zapytana o relacje ze Świątek poza kortem.
- Nie znam jej. Przynajmniej z tego, co widzę, zawsze lubi spędzać czas w swojej strefie ze swoim zespołem. Niewiele rozmawia z innymi. Chodzi mi o to, że nie wchodzę do tej bańki - zaznaczyła Kazaszka.
REKLAMA
O ćwierćfinał urodzona w Moskwie 29-latka zagra z Jeleną Ostapenko.
- Wimbledon. Iga Świątek nie jest wyjątkiem. Wygrać w Paryżu i w Londynie umiały tylko legendy
- Wimbledon. Kolejna faworytka poza turniejem. Gauff wyeliminowana przez rodaczkę
- Wimbledon. Kwalifikantka robi furorę. Lulu Sun pokonała Raducanu i zagra w ćwierćfinale
red
REKLAMA