W pociągu padła klimatyzacja. Pasażerowie niemal mdleli, konduktor zszokował zachowaniem

Podróż pociągiem PKP Intercity z Wrocławia do Warszawy pasażerowie zapamiętają na długo. Z powodu awarii klimatyzacji temperatura w wagonach skoczyła do 38 stopni Celsjusza, a podróżni nie mogli nawet kupić wody. Szokująca była też reakcja konduktora.

2024-07-12, 11:56

W pociągu padła klimatyzacja. Pasażerowie niemal mdleli, konduktor zszokował zachowaniem
PKP Intercity spodziewa się pobicia w te wakacje rekordu w przewozach pasażerskich.Foto: PKP PLK/twitter

Podróż z Wrocławia do Warszawy była jak z piekła rodem. Na zewnątrz panował potworny upał, a po godzinie jazdy w pociągu PKP Intercity padła klimatyzacja. W Wagonach bardzo szybko zrobiło się duszno i niesamowicie gorąco. Temperatura dochodziła do 38 stopni Celsjusza.

Pasażerowie byli zdezorientowani i zdenerwowani. Próbowali dowiedzieć się dlaczego w wagonach jest jak w saunie i kiedy klimatyzacja zacznie znowu działać.

"Będziemy wzywać karetkę"

I tu przeżyli kolejny szok. Podróżująca feralnym składem pasażerka opisała reakcję konduktora, który na słowa jednego z podróżnych, że w takich warunkach ludzie długo nie wytrzymają i zaczną się omdlenia stwierdził: "to będziemy wzywać karetkę i wszyscy będą czekać".

Czytaj także:

Co więcej, okazało się, że w pociągu nie było możliwości zakupienia nawet butelki wody. Gdy pasażerka zapytała konduktora, jak to możliwe na takiej długiej trasie, ten miał powiedzieć, że "z Warszawy do Wrocławia to wcale nie jest taka długa trasa".

Zdarzenie opisała Wirtualna Polska, która zwróciła się też do PKP o komentarz do tej sprawy. Przewoźnik na razie nie odniósł się do opisanej sytuacji.

wp.pl/paw/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej