Trump postrzelony. Historia zamachów na prezydentów USA
Podczas wiecu wyborczego w Butler w Pensylwanii został postrzelony Donald Trump. Kula raniła kandydata na prezydenta USA w ucho. Zginął jeden z widzów imprezy. Służby zastrzeliły zamachowca. Uciekanie się do zamachów z użyciem broni nie jest w Stanach Zjednoczonych nowością. Próby zastrzelenia prezydentów - czterokrotnie skuteczne - zdarzały się już wcześniej.
2024-07-14, 08:00
Do tej pory potwierdzonych jest ponad czterdzieści prób zamachów na prezydentów USA. Cztery z nich okazały się skuteczne. W ich wyniku zginęli Abraham Lincoln, James A. Garfield, William McKinley i John F. Kennedy. Dwóch prezydentów zostało rannych. Byli to Theodore Roosevelt i Ronald Reagan. Donald Trump, jako były prezydent ubiegający się o reelekcję, dołączył do tego zestawienia.
Andrew Jackson - pierwszy zamach na prezydenta USA

Pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który doświadczył zamachu na swoje życie, był Andrew Jackson. Miało to miejsce w 1835 roku. Siódmego z kolei przywódcę USA planował zamordować mężczyzna nazwiskiem Richard Lawrence. Mężczyzna planował zabić prezydenta podczas uroczystości pogrzebowych reprezentanta Karoliny Południowej. Na szczęście dla głowy państwa, oba pistolety nie wypaliły. Jackson obronił się laską, prezydenta ochronili też zebrani ludzie.
Lawrence za powód zamachu podawał to, że amerykańskie banki odmawiają mu wypłat, za co winę ponosić miał właśnie Jackson. Zamachowiec oczekiwał pieniędzy z tytułu... uważania się za króla Anglii Ryszarda III. Niedoszły morderca został podczas procesu uznany za niewinnego z powodu niepoczytalności.
Abraham Lincoln - pierwszy prezydent USA, który zginął w zamachu

Pięć dni po zakończeniu wojny secesyjnej - najkrwawszej wojny w historii Stanów Zjednoczonych - 14 kwietnia 1865 roku prezydent Abraham Lincoln wybrał się wraz z żoną na przedstawienie "Our American Cousin". Do jego loży zakradł się zamachowiec i oddał strzał w tył głowy do przywódcy USA. Prezydent zmarł po kilku godzinach agonii, stając się tym samym pierwszym lokatorem Białego Domu, który zginął w następstwie zamachu.
REKLAMA
Mordercą był John Wilkes Booth, znany aktor i szpieg Konfederacji. Boothowi udało się zbiec z miejsca zdarzenia. Po dwóch tygodniach wytropiono go w Wirginii. Zamachowiec odmówił poddania się i został zastrzelony.
Posłuchaj
Audycja Elizy Bojarskiej z cyklu "Anegdoty i fakty" poświęcona postaci Abrahama Lincolna z udziałem gości: dr hab. Bogdana Grzelońskiego i prof. Roberta Mroziewicza. (PR, 28.03.1991) 27:59
Dodaj do playlisty
James Garfield - strzały w plecy

2 lipca 1881 roku na dworcu kolejowym w Waszyngtonie postrzelony został James Garfield, dwudziesty prezydent Stanów Zjednoczonych. Lekarze nie poradzili sobie z wewnętrznymi obrażeniami i prezydent Garfield zmarł 19 września 1881 roku. Zamachowcem był Charles J. Guiteau, prawnik, teolog. Sąd skazał go na śmierć przez powieszenie. Wyrok został wykonany w Waszyngtonie 30 czerwca 1882 roku.
William McKinley - zginął z rąk anarchisty polskiego pochodzenia

Dwa strzały oddał Leon Czolgosz, amerykański anarchista polskiego pochodzenia, do prezydenta USA Williama McKinley’a 6 września 1901 roku. Tydzień później prezydent już nie żył. W sprawie mnóstwo jest znaków zapytania. Sam Czolgosz, dziewiętnastoletni robotnik, milczał podczas procesu. Przed śmiercią powiedział: "Zabiłem prezydenta, ponieważ był wrogiem prawych ludzi – prawych robotników. Nie żałuję swojego czynu".
REKLAMA
Czolgosz został stracony 29 października 1901 na krześle elektrycznym. McKinley został trzecim z czterech prezydentów USA, którzy zginęli od ręki zamachowca.
Posłuchaj
"Jak to było naprawdę? - Czolgosz i McKinley", audycja Władysława Pawlaka. (PR, 17.05.1968) 21:40
Dodaj do playlisty
John F. Kennedy - śmierć na oczach całego świata

Był 22 listopada 1963 roku. Wizytę Kennedy’ego w Dallas oglądało kilkadziesiąt milionów ludzi. Nagle padły strzały. Około godziny 12.30 limuzyna z prezydentem i pierwszą damą jechała wzdłuż Rose Avenue. Mijała magazyn książkowy, skąd, jak stwierdziła to później specjalna komisja, Lee Harvey Oswald strzelał z okna na 5. piętrze. Tłumy zebrane po obu stronach trasy przejazdu witały serdecznie prezydenta. W pewnym momencie John F. Kennedy chwycił się za szyję i krzyknął: "Boże, zostałem trafiony!". Pierwsza kula przebiła szyję prezydenta i zraniła gubernatora, druga rozszarpała czaszkę amerykańskiego przywódcy. "Zabili mego męża!" – krzyknęła Jacqueline Kennedy i samochód na sygnale pomknął do szpitala.
Tego dnia zginął w zamachu prezydent Stanów Zjednoczonych John F. Kennedy.
REKLAMA
W trzy dni po zabójstwie odbył się uroczysty pogrzeb 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Transmitowano go niemal do wszystkich krajów świata, także do Polski.
Posłuchaj
J.F. Kennedy - audycja Sławomira Szofa z cyklu "Postacie XX wieku", komentarz prof. Krzysztofa Michałka 26:57
Dodaj do playlisty
Ronald Reagan - wielkie szczęście prezydenta

To dramatyczne wydarzenie zelektryzowało cały świat. Program przerwały stacje radiowe i telewizyjne. Był 30 marca 1981 roku. Prezydent Ronald Reagan opuszczał Hotel Hilton w Waszyngtonie, w którym parę minut wcześniej przemawiał do robotników budowlanych zrzeszonych w największej amerykańskiej centrali związkowej. Wyszedł bocznym wyjściem, aby uniknąć tłumów, które stały przed hotelem. Kiedy miał już wsiadać do samochodu, padły strzały. Ronalda Reagana trafiła jedna kula, która przedziurawiła płuco, ale, na szczęście, nie trafiła w serce.
Poważnie ranny został sekretarz prasowy prezydenta James Brady. Ranni zostali również agent ochrony oraz policjant.
REKLAMA
Sąd uznał zamachowca, 22-letniego Johna Hinckleya, za niepoczytalnego i wypuścił go na wolność.
Posłuchaj
Ronald Reagan - audycja Sławomira Szofa z cyklu "Postacie XX wieku". (PR, 13. 06. 1999) 30:00
Dodaj do playlisty
im/bm/wmkor
REKLAMA