Walka z fikcją samozatrudnienia. PIP zyska uprawnienia

Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) może wkrótce zyskać nowe uprawnienia. Zgodnie z planem będzie mogła nakazać przekształcenie umowy B2B, zlecenie czy o dzieło na umowę o pracę. Nowy szef PIP mówi także o innych zmianach, które planuje resort pracy.

2024-07-15, 19:41

Walka z fikcją samozatrudnienia. PIP zyska uprawnienia
Nowy Główny Inspektor Pracy zapowiada walkę z fikcyjnym samozatrudnieniem. Foto: Chadchai Krisadapong/Shutterstock

Szefowa resortu pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk już wcześniej mówiła o ograniczeniu wykorzystywania umów cywilno-prawnych oraz B2B w celu uniknięcia zobowiązań płynących z umowy o pracę. W tej sprawie miał już powstać nawet projekt ustawy. Nowe przepisy pozwoliłyby na skuteczniejszą walkę z tzw. śmieciówkami w Polsce.

Powiedział o tym również nowy Główny Inspektor Pracy. Marcin Stanecki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznał, że działanie takie zgodne jest z unijnymi przepisami. - Przewidziano możliwość wystawienia nakazu przekształcenia umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę. Ta zmiana jest już raczej przesądzona - podkreślił. Dodał, że nie oznacza to "zamachu na swobodę zawierania umów", a jedynie na walkę z nadużyciami, które obecnie są coraz częstsze.

Zmiana ma jednak dotyczyć także innych "zamienników" stosowanych w miejsce umowy o pracę, jak choćby B2B - w sytuacji, gdy osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą zawiera z pracodawcą np. umowę o współpracy.

Umowy pod lupą PIP

Sprawdzane będą także przypadki współpracy pracownika z pracodawcą, gdy wcześniej taki pracownik był związany z nim umową o pracę. Chodzi o sytuację, gdy jedyne przychody pochodzą ze współpracy z nim, ale wpływające "na konto" prowadzonej przez pracownika jednoosobowej działalności gospodarczej.

REKLAMA

Główny Inspektor Pracy po zmianach będzie decydował o konieczności przejścia na umowę o pracę, a sama decyzja ma być administracyjna. Będzie również przysługiwała pracodawcy możliwość odwołania się od decyzji instytucji.

Czytaj także:

- Najważniejszą cechą stosunku pracy jest podporządkowanie i możliwość wydawania poleceń. Sam urlop czy benefity to jeszcze za mało - wyjaśnił Główny Inspektor Pracy.

To przepisy unijne zezwalają Polsce na procedowanie tego typu zmian. Od lat w Polsce trwa dyskusja na temat walki z fikcją samozatrudnienia. Pracodawcy zachęcają swoich pracowników do założenia działalności gospodarczej i kuszą ich wyższymi zarobkami. Firma ogranicza dzięki temu koszty, a coraz częściej pracodawcy wykorzystują tego typu propozycje jako wstęp do zwolnienia pracownika. 

REKLAMA

biznes.interia.pl/st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej