Interwencja policji uratowała dziecko. Matka zostawiła je w rozgrzanym aucie

- Dziecko przebywało w aucie około 15 minut i tylko dlatego obyło się bez tragedii - wyjaśnił Jakub Kuźmowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gryfinie. 

Z zeznań wynikało, że podróżująca z dzieckiem kobieta zatrzymała się w miejscu obsługi podróżnych przy drodze S3 i przypadkowo zatrzasnęła kluczyki w pojeździe, zostawiając w środku półtoraroczne dziecko.

Przypadkowy świadek zatrzymał patrol policji 

Policjanci jechali na miejsce kolizji drogowej, kiedy przy wjeździe na Miejsce Obsługi Podróżnych zauważyli machającego w ich stronę mężczyznę proszącego o zatrzymanie się.

Mężczyzna był świadkiem zdarzenia i szybko wyjaśnił policjantom, że w jednym z zaparkowanych samochodów doszło do zatrzaśnięcia kluczy w pojeździe oraz że wewnątrz pojazdu znajduje się mała dziewczynka.

Policjanci natychmiast udali się na miejsce zdarzenia, gdzie wiedząc, że samochód znajdował się w miejscu nasłonecznionym, a zastana sytuacja trwała już jakiś czas, natychmiast podjęli działania, aby jak najszybciej uwolnić dziecko.

REKLAMA

Wykorzystując przeznaczony do takich sytuacji wybijak, który znajduje się na wyposażeniu radiowozu, błyskawicznie wybili boczną szybę pojazdu, aby otworzyć drzwi samochodu i uwolnić dziecko. Dziewczynka cała i zdrowa trafiła w objęcia mamy.

Policja apeluje

"Pamiętajmy, że pozostawienie osoby lub zwierzęcia w szczelnie zamkniętym samochodzie w słoneczny i upalny dzień, stanowi niebezpieczeństwo przegrzania organizmu, co może realnie zagrażać zdrowiu, a nawet życiu. Wnętrze samochodu nagrzewa się bardzo szybko, a panująca w nim temperatura jest znacznie wyższa od tej na zewnątrz" - piszą na swojej internetowej policjanci z Gryfina.

PAP/gryfino.policja.gov.pl/sw/wmkor

REKLAMA