Fala upałów, a potem załamanie pogody. Nadchodzi ochłodzenie
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia 1. i 2. stopnia dla większości kraju. Dotyczą one upałów, które w niedzielę i poniedziałek mogą sięgnąć nawet 32 st. Celsjusza. Potem jednak przyjdzie znaczne ochłodzenie, któremu towarzyszyć będą burze.
2024-07-20, 20:45
Jedynymi obszarami Polski, które nie zostały objęte ostrzeżeniami, są tereny górskie w Karpatach oraz północ.
Dla większości terenów, na których wystąpią wysokie temperatury, wydano ostrzeżenia 2. stopnia. Dotyczy to północnej części Podkarpacia, Małopolski i Śląska, oraz woj. świętokrzyskiego, lubelskiego, części podlaskiego, większości mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego, a także Wielkopolski, woj. lubuskiego, dolnośląskiego, łódzkiego i opolskiego.
Ostrzeżenie 1. stopnia wydano dla większości woj. zachodniopomorskiego i części woj. wielkopolskiego oraz dla Sudetów.
Według prognozy temperatury na obszarach objętych ostrzeżeniami wyniosą w niedzielę ok. 30-32 st. Celsjusza. W poniedziałek z kolei będzie jeszcze cieplej - od 31 do 33 st. Celsjusza. Minimalna temperatura w nocy będzie oscylować w okolicach 18 st. Celsjusza. Ostrzeżenia wchodzą w życie w niedzielę o godz. 12.00 i potrwają do godz. 20.00 w poniedziałek.
REKLAMA
Od wtorku znacznie chłodniej
Już w nocy z poniedziałku na wtorek temperatury w rejonie Tatr spadną do ok. 15 st. Celsjusza. Dzień będzie znacznie chłodniejszy niż poprzednie. Na Wybrzeżu termometry pokażą 22 st. Celsjusza, a w Tatrach jedynie 20 stopni. W pozostałej części kraju temperatury wyniosą od 24 stopni w woj. lubuskim i wielkopolskim, do 29 st. Celsjusza na Podlasiu. Niższym temperaturom będą towarzyszyć burze w niemal całym kraju, oprócz północno-zachodniej części.
Sytuacja nie zmieni się w środę. IMGW prognozuje kolejne burze. Najniższe temperatury będą w Tatrach i woj. lubuskim - ok. 20 st. Celsjusza. Najcieplej znów na Podlasiu. Tam termometry wskażą 28 stopni. Większość kraju, poza Kujawami i Wybrzeżem znów będzie się zmagać z burzami. W większości regionów temperatury wyniosą od 21 do 27 st. Celsjusza.
Zdecydowanie najchłodniejszym dniem w przyszłym tygodniu będzie czwartek. W Tatrach "słupki" wskażą jedynie 15 st. Celsjusza. Niewiele więcej, bo 18 stopni będzie w woj. łódzkim. Po 19 st. Celsjusza wskażą termometry w Małopolsce, woj. świętokrzyskim, i na Dolnym Śląsku. W pozostałej części kraju będzie od 20 stopni w woj. opolskim i śląskim, do 27 stopni na Podlasiu. Tym razem deszcz nie ominie żadnego regionu.
Poprawy pogody można się spodziewać dopiero w piątek. Na Warmii i Mazurach, Podlasiu oraz Mazowszu temperatury wyniosą ok. 27-28 st. Celsjusza. Nieco chłodniej (23-24 stopnie), ale również bez deszczu będzie na Pomorzu i Pomorzu Zachodnim. W pozostałej części Polski będzie deszczowo, z temperaturami w przedziale 20-28 st. Celsjusza.
REKLAMA
Jak chronić się przed upałami?
Choć letnia pogoda zachęca do wyjścia na zewnątrz, warto pamiętać, że upały mogą mieć niekorzystny wpływ na ludzki organizm. Eksperci radzą, aby w czasie wysokich temperatur planować spacery w godzinach porannych lub popołudniowych - po godz. 15.00.
Przypominają również o odpowiednim nawodnieniu. Upały wpływają na pracę serca, co może być przyczyną zwiększonego ryzyka doznania zawału.
- Ekstremalny lipiec. Anomalie pogodowe przetaczają się przez kraj
- Susza zagraża najbardziej uprawom na Mazowszu i na Podlasiu
- Kreatywność turystów nie zna granic. TikTokerka pokazała, jak radzą sobie z czerwonymi flagami
IAR/IMGW/egz
REKLAMA
REKLAMA