Ekstraklasa. Wymiana ciosów w Łodzi. Widzew pokonał Lecha, VAR w roli głównej

Widzew Łódź pokonał u siebie Lecha Poznań 2:1 w meczu 2. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Gole dla łódzkiej drużyny strzelili Jakub Sypek w 3. i Fran Alvarez w 10. minucie. Bramkę dla "Kolejorza" zdobył w 42. minucie Mikael Ishak.

2024-07-27, 22:19

Ekstraklasa. Wymiana ciosów w Łodzi. Widzew pokonał Lecha, VAR w roli głównej
Widzew pokonał Lecha w meczu 2. kolejki Ekstraklasy. Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Widzew do przerwy zdominował poznaniaków i mógł prowadzić różnicą co najmniej trzech goli. Druga połowa należała do gości, którzy zdobyli nawet wyrównującego gola, ale nie został on uznany i punkty zostały w Łodzi.

Kapitalny początek Widzewa

Lech przyjechał do Łodzi bez Kristoffera Velde, który udał się do Pireusu, gdzie finalizuje rozmowy z Olympiakosem. W piątek z kolei inny pomocnik "Kolejorza" Filip Marchwiński podpisał kontrakt z włoskim US Lecce. Ale to nie brak tych zawodników zadecydował o tak fatalnym początku zespołu z Wielkopolski. Już w trzeciej minucie Jakub Łukomski idealnie zagrał do Jakuba Sypka, który zgubił Michała Gurgula. Sypek, mimo ostrego kąta, uderzył precyzyjnie obok Bartosza Mrozka i tuż przy słupku.

Poznaniacy jeszcze nie ochłonęli, a miejscowi prowadzili już 2:0. Fran Alvarez z rzutu wolnego może nie przymierzył idealnie, ale stojący w murze Joel Pereira wystawił nogę i zmylił Mrozka.

Widzew kontynuował ofensywę, a lechici momentami nie wiedzieli, co się dzieje na boisku. Alvarez znów z rzutu wolnego próbował zaskoczyć Mrozka, ale tym razem golkiper "Kolejorza" nie bez kłopotów przerzucił futbolówkę nad poprzeczką. Po chwili Juan Ibiza główkował minimalnie nad poprzeczką. W kolejnej akcji Łukowski nie wykorzystał doskonałej szansy, stojąc kilka metrów przed bramką rywala.

REKLAMA

Lech odpowiedział tylko raz. Była kontrowersja

Goście przebudzili się dopiero po 30 minutach, ale ich akcjom brakowało jakości. Adriel Ba Loua niemal każdy kontakt z piłką miał nieudany; notował straty, źle podawał i nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Rafałem Gikiewiczem. Krótko przed przerwą lechici wrócili do gry - po przejęciu piłki, wymienili kilka szybkich podań, a Mikael Ishak sfinalizował niezłą akcję.

Po zmianie stron podopieczni Nielsa Frederiksena przejęli inicjatywę, lecz niewiele z tego wynikało poza kolejną niewykorzystaną sytuacją Ba Lou'y. Duński trener gości dokonał czterech zmian i nowi pomocnicy wnieśli nieco ożywienia w poczynania Lecha. Ishak był bliski zdobycia wyrównującego gola, lecz Gikiewicz błysnął niezłym refleksem. Sporo kłopotów defensywie gospodarzy sprawiał też Norweg Bryan Fiabema.

W 78. minucie w sektorze kibiców gości zapanowała radość, Dino Hotić trafił bowiem do siatki. Po dość długiej analizie wideo, okazało się, że kilka podań wcześniej akcję "spalił" Ishak i Szymon Marciniak gola nie uznał, co z kolei wzbudziło entuzjazm wśród fanów gospodarzy.

Lech miał przewagę do ostatnich minut, ale obrona Widzewa nie "pękła". W końcówce widzewiacy byli bliscy podwyższenia wyniku, lecz Julian Shehu przegrał pojedynek z Mrozkiem.

REKLAMA

Widzew Łódź - Lech Poznań 2:1 (2:1)

Bramki: 1:0 Jakub Sypek (3), 2:0 Fran Alvarez (10-wolny), 2:1 Mikael Ishak (42).

Żółta kartka - Widzew Łódź: Lirim Kastrati, Mateusz Żyro. Lech Poznań: Antonio Milić, Bryan Fiabema.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 17 527.

Widzew Łódź: Rafał Gikiewicz - Lirim Kastrati, Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Samuel Kozlovsky - Fran Alvarez (62. Juljan Shehu), Marek Hanousek, Jakub Łukowski (62. Sebastian Kerk) - Jakub Sypek (69. Antoni Klimek), Imad Rondić (80. Hubert Sobol), Kamil Cybulski (80. Hilary Gong).

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira, Alex Douglas, Antonio Milić, Michał Gurgul (72. Elias Andersson) - Adriel Ba Loua (64. Dino Hotić), Antoni Kozubal (90+2. Bartosz Salamon), Afonso Sousa (72. Ali Gholizadeh), Jesper Karlstroem, Filip Szymczak (64. Bryan Fiabema) - Mikael Ishak.

Czytaj także:

red/PAP/wm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej