Patrioci, Bąkiewicz i przekreślona tęcza na Marszu Powstania Warszawskiego

2024-08-01, 21:08

Patrioci, Bąkiewicz i przekreślona tęcza na Marszu Powstania Warszawskiego
"Godzina W" w Centrum Warszawy, 1 sierpnia 2024. Foto: PAP/Marcin Obara

Nacjonaliści przejęli największe obchody 1 sierpnia. Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i kandydat z list PiS na posła Robert Bąkiewicz chwilę po "Godzinie W" nazwał Unię Europejską "Czwartą Rzeszą". Słuchały go tysiące - choć niekoniecznie zwolenników skrajnej prawicy.

Tysiące mieszkańców zebrały się na rondzie Dmowskiego, by uczcić rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Tę stołeczną tradycję jak co roku wykorzystały grupy nacjonalistyczne, aby po chwili zadumy wśród syren i błysku rac przemówić do zebranych i zabrać część z nich na Marsz Powstania Warszawskiego: wydarzenie, gdzie patriotyczne hasła na cześć Powstańców mieszają się z politycznymi postulatami skrajnej prawicy.

Bąkiewicz o UE: Czwarta Rzesza

- Wiemy o tym, że nie walczyli oni o jakiś marksistowski raj w Europie, o jakąś neobolszewię, o Unię Europejską, którą zniszczyłaby narody Europy. Oni walczyli o Polskę - mówił organizator marszu Robert Bąkiewicz (założyciel Stowarzyszenia Roty Niepodległości, kandydat Suwerennej Polski do Sejmu, dawniej związany z Obozem Narodowo-Radykalnym) twierdząc, że Niemcy nigdy nie przeprosili za zbrodnie popełnione podczas powstania warszawskiego.

- Dziś ci Niemcy mówią nam, że będziemy wspólnie z nimi budować raj na ziemi, który nazywa się Unia Europejska. A może Czwarta Rzesza? - pytał tłum Bąkiewicz. Przemawiał również publicysta i polityk Marian Kowalski oraz prezes Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

Przekreślona tęcza, przekreślony Trzaskowski

Zaraz za otwierającym pochód banerem "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" szedł transparent z przekreśloną swastyką, sierpem i młotem, tęczą oraz twarzą Rafała Trzaskowskiego i hasłem "Stop totalitaryzmom". Tym razem nie zajął prominentnego miejsca pod powstańczym pomnikiem, gdzie kończył się przemarsz - w przeciwieństwie do jednej z poprzednich odsłon wydarzenia.

REKLAMA

Nie wszystkim podobało się, że hasła czci dla Powstańców mieszały się niekiedy z okrzykami "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" czy "Śmierć wrogom ojczyzny" (to z pozoru historyczne hasło za nienawistne uważa m.in. policyjny ekspert ds. przestępstw z nienawiści Gerald Bah). - Dziś przyszliśmy uczcić naszych bohaterów i na tym się skupiamy - mówi Polskiemu Radiu Dariusz Andrzejewski, który uciszał idących obok mężczyzn, kiedy chcieli skandować "A na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści". Nie przeszkadzał mu za to idący obok transparent, który domagał się reparacji od Niemiec. - Każdy dzień jest dobry, żeby o tym przypominać. Reparacje się nam należą za to, co Niemcy zrobili w Polsce przez sześć lat, i po Powstaniu gruzując Warszawę - mówi. Na marsz przyszedł w odświętnym białym garniturze.

"Polscy przeciwko imigrantom"

Inny z uczestników ozdobił koszulkę biało-czerwoną opaską i naklejkami. Na jednej z nich znak Polski Walczącej i hasło "Zrodziła nas powstańcza krew", na drugiej "Polacy przeciwko imigrantom". Mężczyzna (nie chciał się przedstawić) nie widzi w tym braku szacunku. - Ci bohaterowie walczyli za naszą wolną niepodległą Polskę dla Polaków, a nie dla obcych ludzi. Nie potrzebujemy tu nikogo takiego - mówi. 

Niedaleko z biało-czerwoną flagą pochodowi przyglądał się Celil z Azerbejdżanu.- Ja lubię Polskę! Wszystko świetnie - prostą polszczyzną odpowiada, jak czuje się na Marszu Powstania i dlaczego na niego przyszedł. Polskę uważa za kraj przyjazny dla obcokrajowców. Jak mówi, od sześciu miesięcy studiuje w Warszawie na biznesowym kierunku i chciałby zostać w naszym kraju na stałe.

Białe róże

REKLAMA

Pod pomnikiem Powstania Warszawskiego zebrało się kilkanaście osób z białymi różami (symbolem używanym przez antyfaszystów jeszcze w III Rzeszy), chcąc wyrazić sprzeciw wobec obecności skrajnej prawicy na patriotycznej rocznicy. - Faszyści zniszczyli i zabili moje miasto podczas dwóch Powstań Warszawskich. Co roku staram się zaprotestować. Dławi mnie, kiedy neofaszyści idą przez Warszawę. To jest skandal, że ktokolwiek na to pozwala - mówi Katarzyna Augustynek, znana jako Babcia Kasia. Nie przekonuje jej, że ludzie z marszu identyfikują się jako patrioci i jest krytyczna również wobec tych uczestników, którzy przyszli na Marsz Powstania Warszawskiego z szacunku dla wolnościowego zrywu ponieważ "identyfikują się z marszem, który ma takie hasła i niesie takie symbole".

Czytaj także:

Z organizatorami nie identyfikuje się mieszkanka Gdańska, która przyszła na marsz z córką i przyjaciółką z Warszawy (nie chciały podać imion). - To dobre miejsce na rodzinne wyjście, jest spokojnie. Trzeba uczyć dzieci historii, przestrzegać przed błędami, żeby nie popełnić ich po raz kolejny, żeby nie doszło do wojny. No i pamiętać o naszych bohaterach - mówi. Wie, kim jest Robert Bąkiewicz, ale nie ma dla niej znaczenia, kto organizuje hołd dla Powstańców. 

Zarówno przedstawiciele nacjonalistów jak i kontrdemonstranci złożyli kwiaty pod powstańczym pomnikiem. Policja zadbała o bezpieczeństwo obydwu pokojowych zgromadzeń, tworząc kordon między grupami.

REKLAMA

Rozmawiał Maciek Piasecki

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej