Turysta skrytykował warunki życia w tym kraju. Został aresztowany

Czeski turysta, który narzekał w nagranym filmie na warunki życia w Zimbabwe, gdzie spędza urlop, został aresztowany przez policję i postawiony przed sądem. Ambasada Czech podjęła działania dążące do uwolnienia swojego obywatela.

2024-08-06, 08:21

Turysta skrytykował warunki życia w tym kraju. Został aresztowany
Prowincja Masvingo, Zimbabwe. Foto: AP/EAST NEWS

Turysta spędzał wakacje w Backpackers Lodge w miasteczku Masvingo. Był świadkiem zamieszania spowodowanego przez grupę osób, których krewny został potrącony przez samochód. Nagrał telefonem film z miejsca zdarzenia. Przy okazji podzielił się swoją opinią na temat Zimbabwe. Narzekał (w języku angielskim), że w kraju jest problem z dostawami wody i prądu, że ze względu na sytuację gospodarczą jest drogo.

Relacja Czecha nie spodobała się miejscowym policjantom, którzy aresztowali turystę. Został on oskarżony o rozpowszechnianie kłamstw.

Podczas rozprawy zgasło światło

Adwokat turysty zwrócił uwagę podczas rozprawy sądowej, że ustawa, na podstawie której odbywa się proces, od dawna nie obowiązuje. Co więcej, w czasie rozprawy w budynku sądu, jak i w całym mieście, zgasło światło. - Czy byłoby kłamstwem, gdyby ktoś teraz stwierdził, że w sądzie nie ma prądu? - zapytał retorycznie prawnik.

Podkreślił, że w ośrodku, w którym zatrzymał się turysta, rzeczywiście nie było przez kilka dni wody i prądu. Rozprawa została odroczona. Odbędzie się w tym tygodniu.

REKLAMA

"Ambasada Czech w Zimbabwe podejmuje gorączkowe wysiłki, aby uwolnić swojego obywatela" - relacjonują lokalne media.

Kraj odcięty od prądu

Zimbabwe od lat zmaga się z niedoborami energii elektrycznej. Jednak od kilku miesięcy można mówić o niemal całkowitym odcięciu kraju od prądu, ponieważ główne jego źródło, dzielona z Zambią zapora na Jeziorze Karibu, niemal wyschło. W Harare przerwy w dostawie energii elektrycznej trwają do 20 godzin i dłużej.

Czytaj także:

łl/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej