Był z rodziną na wycieczce. Szczątki turysty odkryto wewnątrz krokodyla

Ofiara to Dave Hogbin, lekarz z Nowej Południowej Walii. 40-latek wybrał się wraz z rodziną na wakacje do Queensland w północno-wschodniej Australii. 

Hogbinowie mieli zaplanowaną między innymi wizytę w parku dzikiej przyrody obok miasteczka Cooktown. Tam przechadzali się w pobliżu rzeczki Annan. Nagle usunęła się pod nich stopami stroma skarpa. 40-latek wpadł do wody. 

Szczątki 40-latka w pysku krokodyla

Choć - jak mówiła w rozmowie z mediami żona mężczyzny - Dave Hobgin był mężczyzną wysokim, silnym i sprawnym, to w zaistniałej sytuacji nie mógł zrobić wiele.

O wypadku powiadomiono strażników parku. Poszukiwania za pomocą helikoptera pomogły odnaleźć dużego krokodyla kilka kilometrów od miejsca zdarzenia. Zdecydowano się zastrzelić niemal pięciometrowego gada. W pysku zwierzęcia odnaleziono dowody, że to przez nie zaatakowany został 40-latek - przekazał starszy oficer ochrony środowiska w Queensland Daniel Guymer.

REKLAMA

• Krokodyl grasuje w jeziorze? Policja w akcji
• Pech, brawura i zwykła głupota. Jak przez 230 lat węże kąsały Amerykanów

Znalezione wraz z krokodylem szczątki przesłane zostały do laboratorium policji, gdzie poddane zostaną dalszym badaniom, które dostarczą pełnej identyfikacji ofiary.

Dokarmianie krokodyli - niebezpieczne i zabronione

Strażnicy z Queensland nie szczędzą gorzkich słów turystom, którzy przy brzegu rzeki Annan dokarmiają krokodyle. Podkreślają, że to działanie "bardzo ryzykowne i lekkomyślne". - Jeśli ludzie karmią krokodyle, to zachęcają je do pozostania w tym miejscu, a to będzie stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa osób, które później się tam pojawią - oświadczył Daniel Guymer. 

Podkreślił, że takie zachowanie jest przestępstwem. Za celowe karmienie krokodyla można dostać w stanie Queensland karę w wysokości 6,5 tysiąca dolarów australijskich (około 4,2 tysiąca USD).

REKLAMA

Australijskie media podkreśliły, że to już trzeci śmiertelny atak krokodyla na człowieka w tym kraju w 2024 roku.

Liczba tych groźnych gadów rośnie. Ich populacja eksplodowała w tropikalnej północnej części Australii, odkąd stały się gatunkiem chronionym na mocy prawa australijskiego wprowadzonego w latach 70. XX wieku.

ms/PAP