Komendant "od granatnika" znów pod lupą. Nowy ruch prokuratury

Śledztwo w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji zostało ponowione - podaje "Rzeczpospolita". Zabrano je z Prokuratury Regionalnej w Warszawie i przeniesiono na niższy szczebel - włączając do nowego postępowania, które zainspirowała kontrola MSWiA.

2024-08-14, 07:01

Komendant "od granatnika" znów pod lupą. Nowy ruch prokuratury
Jarosław Szymczyk podczas konferencji prasowej w Komendzie Głównej Policji w Warszawie w 2023 r.Foto: PAP/Radek Pietruszka

Powód oficjalny zdublowania postępowania to "ekonomika procesowa", rzeczywisty to chęć rozliczenia sprawcy spektakularnego incydentu Jarosława Szymczyka.

Według dziennika "efekty trwającego półtora roku śledztwa najwyraźniej okazały się niezadowalające dla obecnych szefów prokuratury. To dlatego po kontroli MSWiA w KGP wszczęto nowe postępowanie, przydzielając je już innemu prokuratorowi" - podano.

Jarosław Szymczyk to były komendant główny policji. To w czasie jego urzędowania i w jego gabinecie wybuchł granatnik.

Wybuchowy prezent

Do eksplozji w siedzibie KGP doszło w połowie grudnia 2022 roku po wizycie gen. insp. Szymczyka na Ukrainie. Były komendant - jak sam tłumaczył - od szefów tamtejszych służb dostał w prezencie granatniki, które miały być zużyte i które przywiózł do Polski. Jeden z nich wybuchł jednak na zapleczu jego gabinetu.

REKLAMA

Jak mówił, podsumowując wyniki kontroli w Policji, ówczesny szef MSWiA Marcin Kierwiński, podczas wizyty w Ukrainie generał Szymczyk miał pełne możliwości, aby n akazać sprawdzić granatnik, jednak tego nie zrobił.

Zmiana w śledztwie

Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że prowadzący do tej pory dochodzenie prokurator Przemysław Ścibisz niedawno przedstawił przełożonym swoją koncepcję zakończenia śledztwa – i miał uznać brak podstaw do stawiania Szymczykowi zarzutów, bo ten nie miał świadomości, że ma do czynienia z uzbrojonym pociskiem, a nie atrapą. Prokurator nie chciał komentować odebrania mu śledztwa.

W sprawie granatnika uzupełniająco przesłuchiwani są  świadkowie, a następnie przeprowadzona zostanie analiza zgromadzonych materiałów pod kątem ewentualnego postawienia zarzutów - pośrednio przyznaje gazecie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.

Czytaj także:

pg/Rzeczpospolita/iar/pap

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej