Symboliczna zmiana warty. Demokraci dziękują Bidenowi: kochamy cię
Demokraci podziękowali Joe Bidenowi za lata prezydentury. W drugim dniu partyjnej konwencji uwaga działaczy i polityków przenosi się na Kamalę Harris. Obecna wiceprezydent wysłucha m.in. wystąpień Baracka i Michelle Obamów, którzy ponownie mają zadeklarować pełne poparcie dla kandydatki demokratów na prezydenta.
2024-08-20, 22:08
Barack i Michelle Obamowie powracają do Chicago, które było kiedyś ich domem. Gdy będą przemawiać w United Hall, Joe Bidena nie będzie w sali. Po poniedziałkowym wystąpieniu prezydent USA udał się do Kalifornii na kilkudniowe wakacje.
Według sztabu wyborczego Kamali Harris Michelle Obama ma przekonywać, że doświadczenia życiowe i wyznawane przez Harris wartości sprawiają, że ma ona kwalifikacje do pełnienia funkcji prezydenta. Barack Obama skupi się z kolei na tym, co demokraci muszą zrobić, aby pokonać Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.
Długie owacje i miłosne wyznania. Demokraci podziękowali Bidenowi
W pierwszym dniu konwencji demokraci podziękowali Joe Bidenowi za lata prezydentury. Prezydenta powitały długie owacje i okrzyki "Kochamy cię, Joe".
Posłuchaj
Choć wśród ogółu Amerykanów Biden nie ma wysokiego poparcia, demokraci wyrazili podziw dla obecnego prezydenta. - Chciałam mu podziękować za wszystko, co zrobił dla kraju przez ostatnie cztery lata. Okazał się lepszym prezydentem, niż myślałam - mówiła Polskiemu Radiu delegatka z Kalifornii. - Niewiele osób służyło krajowi tak oddanie, jak pan. Kochamy pana i dziękujemy - wtórowali jej delegaci z Colorado.
REKLAMA
"Dałem ci wszystko, co najlepsze". Joe Biden podsumował prezydenturę
Przemawiając do tysięcy delegatów na konwencji, Joe Biden zapowiedział, że zrobi wszystko, by Kamala Harris została następnym prezydentem USA.
Czytaj także:
- Przemówienie Joe Bidena na konwencji wyborczej Demokratów. Ekspert: godny koniec kariery
- Płudowski: Trump jest tak irytujący, że może zniechęcić do siebie niezdecydowanych wyborców
- Hunter Biden z kolejnymi zarzutami. Chodzi o pomoc oligarsze z Rumunii
Bronił też swoich osiągnięć jako prezydenta. - COVID-19 już nie decyduje o naszym życiu. Wyszliśmy z kryzysu i zbudowaliśmy najsilniejszą gospodarkę na świecie. Stworzyliśmy 16 milionów nowych miejsc pracy - wyliczał. Podkreślał, że kocha swoją pracę, ale zrezygnował z walki o reelekcję, bo jeszcze bardziej kocha swój kraj.
- Ameryko! Dałem ci z siebie wszystko, co najlepsze - cytował słowa patriotycznego utworu "American Anthem".
Wybory prezydenckie w USA odbędą się we wtorek 5 listopada. Obecna wiceprezydent Kamala Harris zmierzy się w nich z byłym prezydentem starającym się o ponowny wybór, republikaninem Donaldem Trumpem.
REKLAMA
IAR/ mbl
wmkor
REKLAMA