Hołd dla Rosjan, którzy stanęli przeciw Putinowi. Portrety więźniów politycznych na Trakcie Królewskim

W rosyjskich celach cierpią tysiące ludzi, którzy odważyli się wystąpić przeciw Putinowi i agresji na Ukrainę. Ich portrety można zobaczyć dzięki współpracy Polaków z rosyjskimi noblistami na wygnaniu.

Maciej Piasecki

Maciej Piasecki

2024-08-22, 20:34

Hołd dla Rosjan, którzy stanęli przeciw Putinowi. Portrety więźniów politycznych na Trakcie Królewskim
Wystawa "Twarze rosyjskiego oporu". Foto: Maciek Piasecki / IAR

Portrety rosyjskich więźniów politycznych zawisły przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Wystawę stworzyli Rosjanie, którzy uciekli przed represjami za protesty wobec inwazji na Ukrainę.

- Chcą przekazać całemu światu, że są Rosjanie, którzy są przeciwko wojnie i cierpią za wyrażenie własnego zdania. Nie wszyscy godzą się z polityką prowadzoną przez Putina i rosyjskie władze - mówi Polskiemu Radiu Anna Gavina z niezależnej rosyjskiej organizacji Memoriał, która zaprezentowała wystawę także w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Litwie.

Wśród kilkunastu portretów są opozycjoniści, którzy wyszli na wolność dzięki sierpniowej wymianie więźniów z Zachodem, ale też zmarły w kolonii karnej Aleksiej Nawalny. Według Memoriału w rosyjskich zakładach karnych wciąż przebywają tysiące więźniów politycznych. Jak mówi Gavina, wolność na kilka lat można stracić nawet za drobne akty sprzeciwu wobec władzy. - Zobaczymy ludzi, którzy podpalali komendy wojskowe, wyrażając sprzeciw wobec wojny, ale też tych, którzy opublikowali komentarz zawierający prawdę - dodała.

REKLAMA

Rosjanie wciąż protestują

- Wojna trwa, ale trwa też walka przeciw tej wojnie. Kiedy siedziałem w więzieniu, dowiadywałem się, że coraz więcej osób ma za to sprawy karne. Mimo regulacji wprowadzanych od 2022 roku, które coraz bardziej ograniczają możliwość protestu, one wciąż trwają - mówił na otwarciu warszawskiej wystawy Oleg Orłow z Memoriału. Zwracał jednak uwagę, że zachęty wypłacane rekrutom idącym walczyć w Ukrainie to dla mieszkańców ubogiej prowincji "nieprawdopodobne pieniądze". - W więzieniu przeprowadziłem wiele rozmów z takimi ludźmi i mam poczucie, że żyjemy w dwóch różnych Rosjach - wspominał kilka miesięcy, które spędził w celi.

W lutym bieżącego roku sąd w Moskwie skazał Orłowa na dwa i pół roku więzienia za krytykę inwazji Rosji na Ukrainę i "dyskredytowanie" rosyjskiej armii. Na wolności jest dzięki wymianie więźniów. - Mówi się, że nadzieja w Rosji umarła wraz ze śmiercią Aleksieja Nawalnego, ale zdarzenia takie jak ta wymiana są dla nas bardzo ważne - przypomina Gavina.

Ukraińcy razem z Rosjanami. To możliwe

Memoriał od 1989 roku działa na rzecz prawdy o ofiarach stalinowskich represji, w tym zbrodni katyńskiej. Pilnował też przestrzegania praw człowieka w Rosji. Dwa lata temu kremlowskie władze zdelegalizowały organizację. W tym samym roku przyznano jej Pokojową Nagrodę Nobla. Dziś aktywiści Memoriału działają na rzecz dozbrajania Ukrainy i dokumentują zbrodnie wojenne. W polskim oddziale Memoriału Ukraińcy współpracują z Rosjanami.

Czytaj także:

Wystawę "Twarze rosyjskiego oporu" można oglądać do 10 września na warszawskim skwerze ks. Twardowskiego dzięki współpracy Polskiego Memoriału z Domem Spotkań z Historią.

Maciek Piasecki

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej