Spotkanie Duda-Tusk na okręcie wojennym. Szef BBN zdradza kulisy

Prezydent Andrzej Duda rzeczywiście spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem na pokładzie polskiego okrętu wojennego - potwierdził medialne spekulacje szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. - Był to jedyny bezpieczny obiekt, który gwarantował najwyższą klauzulę do rozmów - tłumaczył polityk. 

2024-08-22, 21:12

Spotkanie Duda-Tusk na okręcie wojennym. Szef BBN zdradza kulisy
Do spotkania w cztery oczy prezydenta z premierem doszło na pokładzie okrętu wojennego - potwierdził szef BBN. Foto: PAP/Leszek Szymański

O "sekretnym spotkaniu" z prezydentem mówił w piątek, na konferencji prasowej, sam szef rządu. Donald Tusk przekazał, że odbyło się ono w Trójmieście, na pokładzie okrętu wojennego.

Informacje te potwierdził w TVN24 szef BBN Jacek Siewiera. Nie potwierdził natomiast, że okrętem goszczącym prezydenta i premiera był ORP Generał Tadeusz Kościuszko. 

Najwyższa poufność rozmów. "Jedyny bezpieczny obiekt"

Potrzebę spotkania na okręcie Siewiera uzasadniał koniecznością zachowania poufności rozmów. - Był to jedyny bezpieczny obiekt, który gwarantował najwyższą klauzulę do rozmów. A panowie, gdy się spotykają, rozmawiają o rzeczach absolutnie najważniejszych - tłumaczył. 

Podkreślił też, że spotkanie odbyło się "w cztery oczy" i że nie był świadkiem zasadniczej części rozmów. 

REKLAMA

- Moim zadaniem jest (...) doprowadzić do takiego spotkania i zapewnić właściwe warunki do tego, by taka rozmowa mogła się odbyć z korzyścią dla Rzeczypospolitej. Jestem niezwykle zadowolony, że udało się doprowadzić do takiego spotkania - mówił Siewiera w TVN 24. 

Rozmowy o współpracy 

Na spotkaniu Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem rozmawiano także o współpracy, relacjach, Polski z Unią Europejską. - Byłem zbudowany podejściem - wskazywał w piątek Donald Tusk. - Nie jest łatwo, mamy różne poglądy, wiadomo. Ale pan prezydent nie pierwszy raz podkreślał, że akceptuje ten podział ról, który został zbudowany przez wieloletnią tradycję - bo to nie jest zapisane precyzyjnie w konstytucji - relacjonował szef rządu. 

Jak podkreślił Tusk, "jeśli ma się dobrą wolę", można utrzymać podział ról, w którym prezydent odpowiada bardziej za relacje w NATO i ONZ, a premier za politykę europejską i bilateralną politykę zagraniczną. - Tutaj staramy się współpracować i sobie pomagać i nie wchodzić sobie w drogę - mówił szef rządu.

Czytaj także: 

Przedmiotem rozmów było też, wedle słów szefa rządu, poparcie Piotra Serafina w wyścigu o tekę komisarza UE ds. budżetu. - Myślę, że dojdziemy z panem prezydentem do porozumienia, tym bardziej że kandydatura Piotra Serafina (...) jest apolityczna. Nie jest członkiem żadnej partii, pracował z bardzo wieloma ekipami, jest radykalnie skoncentrowany na zadaniach państwowych - ocenił Donald Tusk. 

REKLAMA


Posłuchaj

18 krajów zaproponowało przewodniczącej Komisji Europejskiej kandydatury na komisarzy. Polska chce, by komisarzem w nowej kadencji był Piotr Serafin, obecny przedstawiciel przy Unii Europejskiej - relacja Beaty Płomeckiej (IAR) 0:44
+
Dodaj do playlisty

PAP, IAR, tvn24.pl/ mbl

wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej