US Open. Świątek zrzuca presję przed startem imprezy. "Nie mam tak wysokich oczekiwań"

- Moje oczekiwania są niższe, ponieważ wiem, że to jest bardzo intensywny sezon - przyznała Iga Świątek przed startem US Open. Liderka światowego rankingu chce rozpocząć zmagania bez presji.

2024-08-25, 15:09

US Open. Świątek zrzuca presję przed startem imprezy. "Nie mam tak wysokich oczekiwań"
Iga Świątek w przyszłym tygodniu rozpocznie swój udział w US Open. Foto: SARAH STIER/Getty AFP/East News

US Open. Świątek szczerze: mogę wygrywać, nawet kiedy nie czuję się dobrze

Raszynianka ma na swoim koncie jeden triumf na nowojorskich kortach - była najlepsza w przełomowym dla siebie 2022 roku. To właśnie wtedy objęła pozycję liderki światowego rankingu i zanotowała najdłuższą w XXI wieku serię 37 zwycięstw.

- W 2022 roku to był Wielki Szlem, podczas którego byłam najmniej odprężona. Mimo że wygrałam, wcale nie czułam się na korcie komfortowo. Nie czułam, żebym mogła naturalnie grać swój tenis - przyznała Świątek podczas konferencji prasowej poprzedzającej turniej. Żartowała, że nie ma pojęcia, jak udało jej się zwyciężyć.

- US Open 2022 nauczyło mnie, że mogę wygrywać, nawet jeśli nie czuję się w stu procentach dobrze - dodała.

Zeszłoroczna edycja rozgrywek nie była już dla niej aż tak udana, bowiem nie zdołała obronić tytułu za sprawą porażki w 1/8 finału z Łotyszką Jeleną Ostapenko.

REKLAMA

- W zeszłym roku czułam, że mam wiele do obrony - pozycję liderki rankingu, punkty oraz sam tytuł. Dźwigałam duży ciężar na swoich barkach - powiedziała Polka.

Do rozpoczynającego się w poniedziałek turnieju podchodzi już bez tak dużej presji, jak rok wcześniej. Na liście WTA Świątek ma nad drugą Aryną Sabalenką aż 2679 punktów przewagi. Polka rok temu dotarła do 1/8 finału, a Białorusinka do finału. To oznacza, że Świątek broni znacznie mniej punktów i nawet gdyby teraz odpadła w pierwszej rundzie, a Sabalenka wygrała, to i tak nadal byłaby liderką rankingu.

- W tym roku jest troszkę inaczej. Staram się po prostu skupić na tym, co powinnam robić pod kątem tenisowym, żeby grać jak najlepiej. Nie mam tak wysokich oczekiwań, jak w zeszłym roku - podkreśliła raszynianka, która w tym sezonie ma na koncie już pięć tytułów, w tym wielkoszlemowy French Open. Wywalczyła także brąz igrzysk olimpijskich w Paryżu.

- Moje oczekiwania są niższe, ponieważ wiem, że to jest bardzo intensywny sezon. Po igrzyskach olimpijskich nie było łatwo. Najlepiej się czuję, kiedy mogę po prostu skupić się na treningu i ciężkiej pracy na korcie, żeby polepszyć swoją grę, a nie na samych wynikach - dodała Świątek.

REKLAMA

W tym roku liderka światowego rankingu nieco inaczej niż zazwyczaj przygotowywała się do ostatniego Wielkiego Szlema w sezonie. Rozegrała tylko jeden turniej - w Cincinnati, gdzie odpadła w półfinale po porażce z późniejszą triumfatorką Sabalenką. Zmieniła także zwyczajowe miejsce pobytu podczas nowojorskiej imprezy - tym razem zatrzymała się w hotelu w pobliżu Central Parku. Ma jej to ułatwić znalezienie cichego i spokojnego miejsca, w którym będzie się mogła relaksować pomiędzy meczami.

- Nie powiedziałabym, że teraz jestem zrelaksowana, ponieważ całkowite odprężenie w Nowym Jorku jest niemożliwe, z tym wszystkim, co dzieje się dookoła. Jest dosyć głośno. W Cincinnati, dla przykładu, mogliśmy się naprawdę skoncentrować i praktycznie każdego dnia priorytetem był trening. Tutaj jest tyle aktywności poza kortem, że trzeba to z uwagą balansować. Trening zawsze jest priorytetem, ale dochodzi wiele pozasportowych aktywności, które trzeba mieć na uwadze - zauważyła Polka.

23-latka z Raszyna w pierwszej rundzie zagra z Rosjanką Kamillą Rachimową (WTA 104.). Spotkanie zaplanowano na wtorek.

REKLAMA

Czytaj także:

red

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej