Burza po decyzji premiera. Tusk: to był błąd
- Był to błąd urzędniczy. Konsekwencje są. Zrobię przegląd procedur, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła - mówił Donald Tusk o swojej kontrasygnacie dla kandydatury sędziego Krzysztofa Wesołowskiego.
2024-08-28, 15:09
- Urzędnik, który przygotował dokument do podpisu, nie dostrzegł polityczności tej nominacji - mówił premier. Zapewnił również, że dokona "przeglądu procedur", aby na przyszłość "nie dochodziło do takiej sytuacji".
Posłuchaj
Tusk zapowiedział także, że wkrótce zaprezentowane zostaną ustawy reformujące i naprawiające wymiar sprawiedliwości. - Minister sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawi trzy projekty ustaw. Mają one dotyczyć statusu sędziów, Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego - mówił.
Szef rządu przyznał, że za obieg dokumentów w kancelarii premiera odpowiada minister Maciej Berek. Jak dodał premier, mimo błędu minister nie straci stanowiska.
Burza w środowisku sędziowskim
Sędzia Krzysztof Wesołowski został wyznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej, które ma wyłonić kandydatów na prezesa tej izby.
REKLAMA
Posłuchaj
Kontrasygnata premiera Tuska wznieciła burzę w środowisku sędziowskim. Część sędziów i prawników uważa, że sędzia Wesołowski został wyłoniony przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa.
Teraz sędzia Wesołowski poprowadzi zgromadzenie, które dokona wyboru kandydatów na stanowisko prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Aktualnie prezesem Izby jest Joanna Misztal-Konecka, ale jej kadencja kończy się 30 września. Sędzia Krzysztof Wesołowski jest sędzią Izby Cywilnej Sądu Najwyższego od marca 2022 roku.
- PiS straci subwencję? Mularczyk: brutalna próba kreowania afery
- Miliony dla swoich. Przeanalizowali umowy resortu Ziobry
dn/IAR/wmkor
REKLAMA
REKLAMA