85. rocznica wybuchu II wojny światowej. Kosiniak-Kamysz przypomniał o "nieuregulowanych krzywdach"

W niedzielę minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał o "rachunku krzywd" II wojny światowej, który nie został uregulowany. Wicepremier wziął udział w modlitwie i Apelu Pamięci z okazji 85 rocznicy wybuchu II wojny światowej. 

2024-09-01, 13:41

85. rocznica wybuchu II wojny światowej. Kosiniak-Kamysz przypomniał o "nieuregulowanych krzywdach"
Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał o "nieuregulowanych krzywdach" z czasów II wojny światowej . Foto: WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Wydarzenie miało miejsce na cmentarzu Rakowickim, przy pomniku Żołnierzy Września i Armii "Kraków". Jak mówił Kosiniak-Kamysz, krzywdy II wojny światowej do dziś odciskają piętno na każdej polskiej rodzinie. 

- Pamiętamy rachunek krzywd, który nie został uregulowany i wciąż żyje wielu tych, którzy sami doświadczyli okrucieństwa wojny. W każdej polskiej rodzinie są spadkobiercy tych, którzy wtedy zginęli - mówił. 

Jak dodał, dziś patriotyzm jest naszym obowiązkiem i przywilejem. Zdaniem szefa MON powinniśmy go wykorzystywać w taki sposób, aby koszmar wojny nigdy nie powrócił. 

- Patriotyzm jest naszym obowiązkiem i naszym wielkim przywilejem. Od nas zależy, czy będziemy z tego korzystać w umiejętny sposób, żeby błędów minionych pokoleń nie powtórzyć. To nie jest tylko pamięć o historii, ale też przestroga na przyszłość - ocenił wicepremier. 

REKLAMA

Pochówek pierwszej ofiary

Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył również, jak ważne jest inwestowanie w armię. Podkreślił przy tym rolę wspólnoty międzynarodowej.  

Zmieniamy armię, dokonujemy największych zakupów, mamy dziś największy budżet w NATO. Ale bez wspólnoty narodowej to nie wystarczy - przekazał. 

Szef MON wspomniał także o kapralu Wojska Polskiego Piotrze Konieczce, który był pierwszą ofiarą II wojny światowej. 

- To żołnierz, który bronił strażnicy granicznej niedaleko Piły. O 1:40 został zastrzelony przez niemieckiego najeźdźcę, wcześniej niż rozpoczął się atak na Westerplatte, czy bombardowanie Wielunia - mówił Kosiniak-Kamysz.

REKLAMA

Dodał także, że podejmie działania zmierzające do pochówku żołnierza, o co zabiega również wnuczka kaprala Konieczki Urszula Tomczak, a także były proboszcz parafii w Śmiłowie  ks. Jerzy Ptach. 

Czytaj więcej:

PAP/egz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej