Znane linie lotnicze chcą... dociążać samoloty. Wszystko przez luksusowe fotele
Swiss International Air Lines boryka się z problemami technicznymi związanymi z nowymi luksusowymi siedzeniami. Powoduję one niestabilność konstrukcji, dlatego przewoźnik zamierza dociążyć swoje airbusy w tylnej części kadłuba. Informacja natychmiast wywołała kontrowersje, ponieważ taki zabieg może skutkować zwiększonym zużyciem paliwa i emisją CO2.
2024-09-04, 14:21
Swiss chce zaoferować swoim pasażerom nową koncepcję pierwszej klasy o nazwie "Swiss Senses". Dodatkowe rozwiązania w samolotach Airbus A330-300 mają zapewnić "absolutną prywatność" na dłuższych lotach.
Jednak luksus i ciężar przedniej części samolotu, w połączeniu z lżejszymi siedzeniami klasy ekonomicznej w środku i z tyłu, spowodują nierównowagę konstrukcji. Dlatego szwajcarskie linie lotnicze postanowiły zainstalować specjalne masywne płyty równoważące z tyłu swoich airbusów. Wszystko to pomimo obaw związanych ze zwiększonym zużyciem paliwa i emisją CO2.
- Życzenia klientów, efektywność ekonomiczna i zgodność ze środowiskiem zostaną skoordynowane - tłumaczyła rzeczniczka linii Meike Fuhlrott, dodając, że czas lotu nie będzie miał wpływu na dodatkowy ciężar.
Dostosowanie się do trendów
REKLAMA
Swiss twierdzi, że "nierównowaga" nie była zaplanowana, a chodziło jedynie o dostosowanie się do trendów w branży i wymagań pasażerów. Szwajcarskie linie chcą również zamontować cięższe siedzenia w swoich Boeingach 777. Tam nie przewidują problemów z ich wyważeniem.
Swiss International Air Lines obsługują wiele tras, m.in połączenia między Szwajcarią a Bliskim Wschodem, Stanami Zjednoczonymi i Kanadą, a także Polską.
- Niebezpieczny incydent na Lotnisku Chopina. Wstrzymano starty i lądowania
- Chwile grozy w samolocie. Awaryjne lądowanie, są ranni
upi.com/mr/wmkor
REKLAMA
REKLAMA