Ekspert wojskowy: Rosjan w Donbasie nie da się zatrzymać

Rosjanie wciąż skutecznie prowadzą ofensywę w obwodzie donieckim na Ukrainie. Emerytowany pułkownik armii brytyjskiej i ekspert wojskowy Glen Grant twierdzi, że na obecnym etapie wojny są oni nie do powstrzymania. Najważniejsze - jego zdaniem - to utrzymać linię frontu i unikać tworzenia się "kotłów".

2024-09-08, 13:02

Ekspert wojskowy: Rosjan w Donbasie nie da się zatrzymać
Ekspert wojskowy podkreśla, że Ukraińcy muszą za wszelką cenę utrzymać spójną linię frontu i nie pozwalać sobie na postawanie kotłów. Foto: facebook.com/zelenskyy.official

Glen Grant podkreślił, że "rosyjskie siły będą nadal posuwać się naprzód na wschodzie i nie da się ich teraz powstrzymać". Jednak - jak zaznaczył - nie oznacza to, że ukraińscy żołnierze mogą sobie pozwolić na wytchnienie.

Płk Glen Grant: Ukraina musi utrzymać spójną linię frontu

- Trzeba być bardzo ostrożnym i utrzymywać linię frontu tak prostą, jak to tylko możliwe, ponieważ pozwala to na wysłanie mniejszej liczby żołnierzy bezpośrednio na linię frontu - podkreślił emerytowany oficer. Jak wyjaśnił, "utrzymanie spójnej linii obrony" jest obecnie kluczowym zadaniem Ukraińskich Sił Zbrojnych.

- Nie możemy pozwolić na tworzenie się "kotłów", które, nawiasem mówiąc, powstają obecnie w rejonie wsi Zoriane - dodał.

"Kocioł", to sytuacja, w której żołnierze są otaczani przez napastników tak, że nie mają drogi ucieczki. W ten sposób do niewoli trafiają nawet setki i tysiące żołnierzy, którzy nie zdołają się ewakuować na czas. Taktykę tę stosują obie strony konfliktu na Ukrainie.

REKLAMA

Nie można dać się złapać w "kocioł"

Zdaniem pułkownika Granta właśnie z tego powodu priorytetem Ukrainy powinno być "zachowanie jak największej liczby żołnierzy, nawet kosztem utraty kilku wiosek".

- Problemem na wschodzie jest obecnie to, że nie ma długoterminowej wizji, jak sprawić, by wojsko skupiło się na obszarze, którego broni - tłumaczył Glen Grant, zwracając uwagę na to, że każde przesunięcie linii frontu powoduje, że żołnierze "muszą uczyć się terenu od nowa".

- Taktyka jest bezpośrednio zależna od znajomości terenu, a jeśli żołnierze nie są z nim zaznajomieni, nie można oczekiwać dużego sukcesu - wyjaśnił Grant.

Czytaj również:

wydarzenia.interia.pl/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej