Zagrożenie powodziowe w Czechach. Premier: musimy być przygotowani na najgorsze
Najwyższy, trzeci stopień zagrożenia powodziowego obowiązuje już na całym obszarze Czech, poza północno-zachodnią częścią kraju. W związku z sytuacją pogodową premier Petr Fiala zwołał w Pradze posiedzenie centralnego sztabu kryzysowego. Na nagłe wzrosty poziomów rzek szykują się także służby na południu Polski.
2024-09-13, 17:40
Nad ranem stany ostrzegawcze czeskich rzek były przekroczone w piętnastu punktach pomiarowych. W ciągu doby najwięcej deszczu spadło w Jesionikach, Górach Orlickich i na południowo-wschodnich Morawach.
Petr Fiala: szykujemy się na najgorsze
Po posiedzeniu centralnego sztabu kryzysowego premier Czech Petr Fiala stwierdził, że "trzeba być przygotowanym na najgorsze". W kraju zarządzono już pierwsze ewakuacje.
Z powodu zalanego mostu ewakuowano m.in. ponad setkę uczniów z obozu integracyjnego w okolicy Brna. Prewencyjną ewakuację kilku budynków zarządziły też władze miejscowości Jesionik w Sudetach. To właśnie ta część kraju, a także Wyżyna Czesko-Morawska, są najbardziej narażone na skutki ulewnego deszczu.
- Choć będziemy wierzyć w to, że sytuacja nie będzie tak dramatyczna, to musimy być przygotowani na najgorsze scenariusze. To nie będzie łatwy weekend - powiedział premier Petr Fiala. A ministerstwo spraw wewnętrznych przygotowało instrukcje dla mieszkańców zagrożonych terenów, którzy powinni być gotowi na ewakuację.
REKLAMA
Posłuchaj
Czechy zmagają się z zagrożeniem powodziowym
W ciągu doby padało już wszędzie - zauważyli meteorolodzy. Niektóre regiony zmagają się nie tylko z deszczem, ale też z silnym wiatrem. Z powodu zerwanych linii energetycznych prądu nie ma około dwudziestu tysięcy domów we wschodnich Czechach. Na dwóch lokalnych liniach w okolicach Hradca Královénie kursują pociągi.
W nocy z czwartku na piątek w Czeskich Budziejowicach wzdłuż rzeki Malšy strażacy zaczęli układanie worków z piaskiem i montaż mobilnej bariery przeciwpowodziowej. Od rana trwały zrzuty wody ze zbiorników retencyjnych.
Od rana spodziewana jest decyzja o zakazie żeglugi na Wełtawie.
Praga szykuje się na falę
Mają zostać zamknięte wrota przeciwpowodziowe na praskim kanale Čertovka. Odwołano liczne imprezy plenerowe zaplanowane na weekend, między innymi na nadwełtawskich bulwarach w Pradze.
REKLAMA
W związku z pogodą odwołano także wszystkie mecze najbliższej kolejki ligi piłkarskiej. Ponadto większość partii ograniczyła kampanię przed odbywającymi się za tydzień wyborami regionalnymi.
Intensywne opady deszczu utrzymają się w Czechach do nocy z niedzieli na poniedziałek. Eksperci nie wykluczają powtórki wielkich powodzi, które nawiedziły kraj w 1997 i 2002 roku.
Niebezpiecznie także w Polsce
Kryzysu wywołanego przez potężne ulewy spodziewają się także służby na południu Polski. Według synoptyków możliwe są zalania, podtopienia i powodzie błyskawiczne. Wszystko przez niż genueński Boris, za sprawą którego z godziny na godzinę intensywność opadów deszczu będzie rosła.
Czytaj także:
- Powódź tysiąclecia we Wrocławiu. Zobacz miasto zalane w 1997 roku [GALERIA]
- Niż Boris budzi grozę. IMGW wydało alerty trzeciego stopnia
- Powódź tysiąclecia w 1997 roku. Wrocław pod wodą
Niż, który dotarł nad Polskę, podobnie jak ten z 1997 roku, również niesie ze sobą bardzo duże ilości wody.
REKLAMA
Nie należy lekceważyć obecnych prognoz - przekonuje ekspert Koalicji Klimatycznej, profesor Zbigniew Karaczun z SGGW. Ekspert podkreśla, że spodziewana ilość opadów może stanowić poważne niebezpieczeństwo i nie można wykluczyć, iż obecny niż będzie równie groźny jak ten sprzed blisko 30 lat, który doprowadził do "powodzi tysiąclecia".
Posłuchaj
IAR, PAP/ mbl, jmo
REKLAMA