Wraca kwestia mobilizacji w Rosji. Putin jest pod presją
Powraca temat ponownej mobilizacji wojskowej w Rosji - informuje amerykański dziennik "The Wall Street Journal". Kierownictwo armii podobno drugi raz w przeciągu pół roku wywiera presję na Władimira Putina w tej sprawie.
2024-09-19, 13:24
Z informacji "WSJ" wynika, że na początku roku, na kilka miesięcy przed inauguracją piątej kadencji Władimira Putina, kierownictwo Ministerstwa Obrony Rosji próbowało przekonać włodarza, aby przeprowadził ponowną mobilizację wojskową.
"WSJ": rosyjskie MON naciska na Putina ws. mobilizacji. Nie pierwszy raz
Urzędnicy resortu uzasadniali to na spotkaniu z prezydentem tym, że rosyjskie siły na froncie zaczynają coraz mocniej odczuwać braki osobowe. Jednocześnie, jak przekonywali Putina pracownicy MON, w związku ze zwycięskimi wyborami i inauguracją kadencji, wzrasta poparcie głowy państwa. W ich ocenie ten czynnik sprzyjał niepopularnemu ruchowi, jakim jest zarządzenie mobilizacji.
Władimir Putin nie przystał na tę propozycję ani pół roku temu, ani w maju, kiedy rozpoczynał oficjalnie piątą kadencję prezydencką w Rosji. Swoją odmowę uzasadniał wskazując, że na wojnę powinni iść tylko ci, którzy dobrowolnie podpisują kontrakt. "WSJ" wyjaśnia, że Kreml wciąż pamięta niepokoje społeczne związane z częściową mobilizacją zarządzoną w 2022 roku - protesty, podpalenia punktów mobilizacyjnych, masowa emigracja młodych Rosjan.
Posłuchaj
REKLAMA
Posłuchaj
Rosja nie ma szans wygrać tej wojny?
Problem polega jednak na tym, że pół roku po inauguracji Putina rosyjska armia nadal ma poważne problemy kadrowe, które na dodatek coraz bardziej się pogłębiają. Jak zwraca uwagę "WSJ", już ponad miesiąc minął od pierwszej od czasów II wojny światowej inwazji na terytorium Rosji - Siły Zbrojne Ukrainy wkroczyły do obwodu Kurskiego i kontrolują tam kilkadziesiąt lub kilkaset miejscowości.
Rosyjska armia tymczasem nie ma dość jednostek, by przeprowadzić w obwodzie kurskim skuteczne kontruderzenie. Dlatego też dowódcy wojskowi znów mają naciskać na Putina ws. przeprowadzenia mobilizacji.
Armia Putina - zdaniem źródeł "WSJ" w rosyjskim MON - nie ma dość siły, by osiągnąć którykolwiek z celów "specjalnej operacji wojskowej" w Ukrainie. - Coraz więcej mówi się o nieuchronności mobilizacji - podaje jeden z rozmówców amerykańskiego dziennika.
Tymczasem wiele wskazuje na to, że Władimir Putin nie zamierza zmieniać swojej decyzji. Dmitrij Pieskow na początku września w rozmowie z rosyjską państwową agencją TASS stwierdził, że "dyskusji o nowej mobilizacji w Rosji nie było".
REKLAMA
- Strzelanina w centrum Moskwy. Dwie ofiary śmiertelne i ranni
- Wojna w Ukrainie. Rosjanie stracili skład amunicji w okolicy Mariupola
"WSJ"/agents.media/IAR/jmo
REKLAMA