Wioska jest odcięta od świata. Dotarł tam tylko reporter Polskiego Radia
Pomoc powodzianom to nie tylko wielkie akcje i ogólnopolskie inicjatywy. Często kluczowe znaczenie mają skuteczne pomysły realizowane na miejscu, w centrum wydarzeń. Tak udało się zorganizować pomoc dla odciętego przez powódź Nowego Gierałtowa. Na miejsce, by opowiedzieć lokalną historię w mediach, udało się dotrzeć tylko reporterowi Polskiego Radia.
2024-09-19, 12:39
Relacja na bieżąco z sytuacji powodziowej na południu kraju cały czas na antenach Polskiego Radia. Przekazujemy także informacje minuta po minucie na naszej stronie polskieradio24.pl.
Znaczna część Starego Gierałtowa, Nowy Gierałtów i Bielice położone w dolinie Białej Lądeckiej wciąż są odcięte od świata. Rzeka, która spustoszyła Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój, zrujnowała jedyną drogę dojazdu do tych trzech miejscowości. Nie ma prądu i dobrej łączności ale dzięki postawie mieszkańców i wolontariuszy dociera tam pomoc.
Dziennikarz Paweł Pawlica przekazał informacje z Ośrodka Jeździeckiego FurmAnka w Nowym Gierałtowie. Właśnie tam udało się zorganizować lokalne centrum, które koordynuje niesienie pomocy i organizowanie dojazdu do kilku odciętych przez powódź miejscowości.
REKLAMA
400 osób w odciętych miejscowościach
O tym, jak z pomocą ludzi dobrej woli udaje się udrażniać drogi oraz organizować zbiórki żywności i potrzebnych przedmiotów, mówi Anna Macałek z Ośrodka Jeździeckiego FurmAnka. We wsiach Nowy Gierałtów i Bielice obecnie odciętych jest około 400 osób.
- Przez lasy i góry terenówkami przyjeżdżają fantastyczni ludzie. Tylko w ten sposób można dojechać do Nowego Gierałtowa i do Bielic. Od dwóch dni przywożą nam całą pomoc, o którą prosimy - wyjaśnia Anna Macałek.
Jak mówi, teraz najbardziej potrzebne są akcesoria do czyszczenia i sprzątania, miotły, mopy i osuszacze, ale także pompy do odpompowywania wody i myjki do czyszczenia. Pomocne będą także środki chemiczne do mycia.
Czytaj także:
- "Straty idą w dziesiątki miliardów". Wiceszef MSWiA o środkach na odbudowę po powodzi
- Fala powodziowa przechodzi przez Wrocław. Podano, ile się utrzyma
- Wszystko może się przydać, żeby posprzątać ten bałagan po tym armagedonie. Udało nam się razem ze strażakami udrożnić drogę do Bielic. To było kluczowe, żeby pomoc mogła dotrzeć w wyższe tereny - opowiada.
pg/PR/wmkor
REKLAMA