Kiedy Łukasz Ż. trafi do Polski? Prokuratura ujawnia szczegóły

Łukasz Ż., sprawca tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, nie wyraził zgody na uproszczoną ekstradycję z Niemiec do Polski - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba. Dodał, że procedura ekstradycyjna została już uruchomiona. Mężczyzna ma trafić do kraju "w przeciągu co najwyżej tygodni".

2024-09-20, 14:50

Kiedy Łukasz Ż. trafi do Polski? Prokuratura ujawnia szczegóły
Łukasz Ż. został zatrzymany w szpitalu w Lubece. Foto: JAROSLAW JAKUBCZAK/POLSKA PRESS/Polska Press/East News/X

Śledczy poinformował, że Łukasz Ż. został zatrzymany w czwartek rano w Lubece, w północno-zachodnich Niemczech.

- Uzyskaliśmy informację ze strony niemieckiej, że oczekują pilnego przesłania dokumentacji europejskiego nakazu aresztowania, co też zostało bezzwłocznie uczynione - mówił Skiba.

Łukasz Ż. nie wyraził zgody na uproszczoną ekstradycję

Prokurator przekazał również, że w piątek rano odbyło się posiedzenie niemieckiego sądu ws. Ż.

- Nie dostaliśmy bezpośrednio informacji w którym, ale zostaliśmy poinformowani przez prokuratora generalnego dla kraju związkowego Szlezwik-Holsztyn, iż takie posiedzenie się odbyło. Został zastosowany tymczasowy areszt wobec Łukasza Ż. - relacjonował śledczy.

REKLAMA

Zaznaczył, że Łukasz Ż. nie wyraził zgody na uproszczoną ekstradycję do Polski. W związku z tym, jak mówił, wdrażana jest procedura dotycząca wydania go stronie polskiej.

- Podejrzany został osadzony w niemieckim areszcie śledczym. (...) Trudno powiedzieć, kiedy nastąpi przekazanie (Łukasza Ż. - red.) stronie polskiej. Myślę, że jest to kwestia jeśli nie kilku dni, to tygodni - zapewnił śledczy.

Zatrzymany w szpitalu. Ż. miał obrażenia

Prokurator Skiba ujawnił również, że Ż. został aresztowany na terenie szpitala w Lubece.

- Z nieoficjalnych informacji - które nie zostały potwierdzone, ale pochodzą z pewnego źródła - wynika, że podejrzany ma obrażenia, mogące wskazywać na powstałe w wyniku zdarzenia o charakterze wypadku drogowego - relacjonował.

REKLAMA

Czytaj także:

Tragedia na Trasie Łazienkowskiej

Do tragicznego wypadku doszło na Trasie Łazienkowskiej w niedzielę na wysokości Torwaru w kierunku Pragi. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że volkswagen najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne.

Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W zderzeniu zginął 37-letni pasażer forda. Do szpitala trafiły trzy osoby z tego auta: kierująca 37-letnia kobieta i dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala trafiła także kobieta, która podróżowała volkswagenem.

Policja poinformowała, że jadący volkswagenem trzej mężczyźni byli nietrzeźwi. 22-latek miał we krwi ponad 2 promile alkoholu, 27-latek i 28-latek po ponad promilu. Czwarty mężczyzna, kierujący samochodem, uciekł z miejsca zdarzenia - to właśnie zatrzymany w Niemczech Łukasz Ż.

REKLAMA

Zatrzymanym trzem mężczyznom w tym tygodniu postawiono zarzuty utrudniania postępowania i nieudzielenia pomocy pokrzywdzonym w wypadku, a także poplecznictwa i mataczenia. Zastosowano wobec trzech podejrzanych areszt tymczasowy.

Trzem zatrzymanym mężczyznom grozi do 5 lat więzienia, a sprawcy do 12 lat. 

WP/PAP/WR/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej